W dalszym ciągu nie poznaliśmy żadnych decyzji dotyczących premiery widowiska “The Flash”. Mający pierwotnie zadebiutować w tym roku film z powodu skandali wywołanych przez Ezrę Millera został przełożony na rok 2023. Producenci nie wskazali przy tym dokładniejszej daty, a to z kolei oznacza, że Warner Bros. w dalszym ciągu nie wie, jak postąpić. Nie ma się co dziwić. “The Flash” miał być nowym początkiem dla całego DCEU, a każda decyzja związana z jego przyszłością przyniesie szereg konsekwencji.
Gdy w 2014 roku Warner Bros. ogłaszało swoje ambitne plany dotyczące superbohaterskich widowisk DC chyba nikt nie przypuszczał, że wszystko tak bardzo się pozmienia. Wystarczy choćby wspomnieć, że pierwotnie “The Flash” planowany był na 23 marca 2018 roku. Wszystko się jednak pozmieniało w chwili, gdy do kin trafiła dokończona przez Jossa Whedona “Liga Sprawiedliwości”. Widowisko zebrało bardzo słabe recenzje, a to z kolei sprawiło, że Warner Bros. ostrożniej zaczęło podchodzić do kolejnych premier.
Gdy już się wydawało, że sprawy zaczynają wracać na właściwe tory i premiera w 2022 roku nie jest zagrożona, w sieci rozniosła się informacja o skandalicznym zachowaniu Ezry Millera, który zaatakował krzesłem kobietę. Być może dałoby się jeszcze jakoś ten podły incydent przeboleć, gdyby nie fakt, że wkrótce potem na jaw zaczęły wychodzić kolejne brudy za którymi stał aktor. Nietrudno zatem zgadnąć, że Warner Bros. stanęło przed prawdziwym dylematem. Pozwolić na premierę “Flasha” i narazić się na kolejne skandale dotyczące Millera czy skasować kosztujący 200 milionów dolarów film, który miał stać się nowym otwarciem dla DC Extended Universe. The Hollywood Reporter informuje, że wytwórnia rozważa obecnie trzy scenariusze.
Pierwszy miałby zakładać normalną premierę Flasha pod warunkiem, że Ezra Miller skorzysta z pomocy profesjonalnego psychologa (aktor podobno takowego szuka). W takiej sytuacji miałby uczestniczyć w pewnych wydarzeniach dotyczących promocji filmu. Musiałby jednak udzielić wywiadu w którym wyjaśniłby swoje skandaliczne zachowania z przeszłości.
Drugi scenariusz zakłada odsunięcie Millera od wszelkich kwestii związanych z premierą Flasha, gdyby ten nie zdecydował się jednak na pomoc specjalisty. Aktor miałby otrzymać zakaz udzielania jakichkolwiek wywiadów dotyczących filmu i granej przez siebie postaci, a w kolejnych projektach jego rolę zająłby ktoś inny – fani już od dawna sugerują, że powinien to być Grant Gustin.
Scenariusz trzeci z kolei mówi o skasowaniu filmu. Miałoby się tak stać w sytuacji, gdyby na jaw zaczęły wychodzić kolejne skandale dotyczące Millera. Wówczas wytwórnia miałaby się zdecydować na porzucenie projektu, gdyż ewentualny recasting Flasha byłby zbyt kosztowny (aktor odgrywa w filmie przynajmniej dwie role).
Co ciekawe, za premierą filmu mocno obstaje nowy szef Warner Bros. Discovery, David Zaslav. Uważa on, że film w dalszym ciągu wpisuje się w realizowany przez niego dalekosiężny projekt dotyczący widowisk DC.
Czy problemy dotyczące widowiska i dalszej przyszłości DCEU w końcu znajdą kres? Miejmy nadzieję, że już wkrótce się tego dowiemy.