Zapowiedź drugiej części Dying Light spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony graczy. Pierwsza część udowodniła, że Polacy mają pomysł na naprawdę ciekawą grę i co ważne, potrafią wykorzystać potencjał w nim drzemiący. Dzięki temu nie otrzymaliśmy jedynie kolejnej gry o zombie, a produkcję pełną akcji, w której klimat trzymał naprawdę wysoki poziom, a mechanika rozgrywki sprawdzała się idealnie. Nic więc dziwnego, że zapowiedź kontynuacji była tylko kwestią czasu. W 2018 roku, podczas targów E3 zaprezentowano pierwsze materiały z części drugiej. Już wówczas oczekiwano, że Dying Light 2 nie tylko będzie zdecydowanie większą i lepszą grą, ale także ponownie zaskoczy czymś graczy. Minęły ponad dwa lata, o grze zrobiło się cicho, za to głośnym echem obił się na świecie pewien artykuł o problemach, z jakimi boryka się developer. Obawiano się, że medialna cisza wokół części drugiej jest preludium do skasowania projektu. Na szczęście Techland postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości. Dying Light 2 dalej powstaje, ale na konkrety musimy jeszcze troszkę poczekać.
Na poniższym materiale wideo twórcy czytają komentarze kierowane pod ich adresem, a potem cierpliwie wyjaśniają złożoność procesu powstawania tak wielkiego projektu. Gdy już nam się wydaje, że nie zobaczymy ani jednego fragmentu gry, na ekranie pojawia się krótka zapowiedź, która wygląda całkiem przyzwoicie, ale prawie niczego nowego nie wnosi.
Niestety w dalszym ciągu nie poznaliśmy też dokładnej daty premiery. W materiale pojawia się jedynie wskazówka, że może być to 2021 rok. Data jest jednak zaprezentowana w taki sposób, że może sugerować koniec roku, a być może i przesunięcie na kolejny. Jest to jednak dobra informacja. Wystarczy choćby wspomnieć historię wydania Cyberpunka, który pomimo dwóch przesunięć daty swojego debiutu, okazał się grą pełną błędów, co tylko rozzłościło fanów. Twórcy Dying Light 2 najwyraźniej nie chcą popełnić tego samego błędu i czekają z zapowiedzią do czasu, gdy będą pewni, że ich produkcja jest najwyższej jakości.