“widziałam… cień”
widziałam Anioła cień
mojego Anioła
z oddali
lecz nie mogłam się mylić
widząc rdzawy cień
miękkich rudych skrzydeł
gdy pozdrowił mnie
i znów zniknął
gdzieś
poza zasięgiem wzroku
lecz przypomniał
że jest
i jest zawsze
że widzi
że czuwa
i otula mnie
rdzawymi lotkami
Anioła cień
barwy rdzawego słońca
gdzieś w oddali
ponad miastem Pani
widziałam