“Mt 25, 35-36”
byłam samotna
a Ty dałeś mi złudzenia
byłam martwa
a Ty dałeś mi życie
byłam zagubiona
a Ty błądziłeś wraz ze mną
nie byłeś aniołem
znanym z obrazów renesansu i baroku
byłeś aniołem w czarnej skórze
okularach dżinsach glanach
co z tego że najczęściej stały w szafie
zapewne obok czarnych skrzydeł
byłam spragniona
a Ty dałeś mi pić
byłam smutna
a Ty dałeś mi zapomnienie
byłam nieśmiała
a Ty odkryłeś me nagie ciało
byłeś aniołem mądrości
uczyłeś mnie lecz nie wiedzy książkowej
uczyłeś mnie życia
wszystkich jego smaków
tych najbardziej zakazanych
i pomijania mrzonek niewartych łez
byłam marzycielką
a Ty pokazałeś mi emocje
byłam idealistką
a Ty ściągnąłeś mnie na ziemię
byłam pewna siebie
a Ty mnie zostawiłeś