– Drożdże McPetersona (fakt że krasnoludzkie, ale cóż… )
– Cukier, dużo cukru, bardzo dużo cukru…
– 100 l. Baniak/ beczka/ kadź/ żołądek Platofentusa
– Rurki
– Cierpliwość
SKŁADNIKI DLA WERSJI:
+ tania 1.0: Kwas żołądkowy Rzlopus bimbrowus lumpus pospolitus – spadek czasu leżakowania o 40%, wzrost mocy o 45%, wzrost śmiertelności o 38%. Data delegalizacji: planowany po najbliższych wyborach
+ normalna 1.5: Krew Mocmordus spijakus („krwawa nalewka”) – normalny czas leżakowania, moc – 40%, śmiertelność w normie; planowany import na wschód i dalszy podbój rynku
+ snobistyczna 2.0: Wyciąg z mandragory, magicznego kartofla św. Brygidy, sproszkowane kiełki hydropsa, lub cokolwiek co brzmi tajemniczo i pozwala sprzedawać napój za 60.99 $ za butelkę bez widocznej zmiany w smaku.
+ Hardcorowa: łzy bazyliszka Guardianus Teksasus Norris – z uwagi na to, że nikomu nie udało się ich zdobyć, właściwości nalewki są nieznane.
Sposób przyrządzenia
Winogrona zmiażdżyć w kadzi (najlepiej stopami, ale można mechanicznie – nie radzę używać młotka) i zalać je ok. 33% zgromadzonej wody (koniecznie wrzącej). Po ostudzeniu (nie próbuj baranie tego przyspieszyć dodając lodu!) i dodać zaczyn drożdżowy (nie wiesz co to jest? To po kiego grzyba wino robisz?!), a po dniu przecedzić, nalać kolejne 33% letniej wody, następnego dnia ZNÓW odcedzić.
Uzyskany roztwór (ach, już czuje ten zapach… a nie, sorry, to moje skarpetki…) wlać do baniaka (czy czego tam) a na miazgę pozostałą w kadzi wlać resztkę letniej wody, po dniu odcedzić a miazgę wygnieść. W roztworze na gorąco rozpuścić zgromadzone zapasy cukru i po ochłodzeniu dolać całość do baniaka, dodać regulatory smaku (patrz: składniki dla wersji) i fermentować. Brawo! Ukończyłeś przygotowywanie nalewki! Twoje wnuki będą mogły cieszyć się jej nieziemskim smakiem!
Efekt działania
Efekt uzależniony jest od wielu czynników: wieku obiektu spożywającego napój, jego płci, czasu spożycia, temperatury powietrza, ilości wychlanego płynu, ilości osób pijących i poczynań drużyny Republiki Południowej Plawonii na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej.
Po wypiciu niewielkiej ilości u obiektu spożywającego można zauważyć wzrost energii: osoba staje się weselsza, żwawsza i bardziej rozmowna. Plotki, jakoby niewielkie ilości płynu działały jako napój energetyczny nie są potwierdzone. Wraz ze zwiększaniem dawki, rośnie poziom radości i żwawości, aczkolwiek tylko do pewnego momentu – po przekroczeniu pewnej granicy zaczynają pojawiać się efekty zgoła niepożądane.: zbyt duża dawka może wpływać znacząco na otoczenie, wywołując widoczne falowanie powierzchni gruntu, znacząco ograniczające zdolności mobilne spożywającego. Nierzadkie są też przypadki, gdy napój oddziałuje na osoby trzecie, przemieniając niekiedy zwykłego krawężnika i jego psa w 25 rękiego ogro-trollo-mutanta z czeluści piekielnych i wymagającą ratunku królewnę. Zbyt duże stężenie może też tworzyć zaburzenia czasoprzestrzeni połączone z przejściową amnezją, w które wpadają nieświadomi pijący (na zasadzie: jak to się stało, że moje spodnie wiszą na drzewie, a ja leżę pod nim w samych skarpetkach), jak również niezwykłe, fizyczne fenomeny (warto odnotować tu przypadek Izona Najtona, który – spadając z podłogi – odkrył silę działającą na każde ciało na Ziemi). Bywa to szalenie niebezpieczne w przypadku osób sytuowanych, bądź posiadających wymagające, dociekliwe partnerki (bądź teściowe).
W skrajnych przypadkach, nadmiar spożywanych płynów może doprowadzić do przerwania ciągłości procesów życiowych (potocznie mówi się na to śmierć), o czym przekonali się żołnierze strzegący Kroji przed atakami Ajajów (władca Kroji tak zasmakował w nalewce, że podpieprzył Ajajom cały jej zapas, czym wywołał niezłą rozpierduchę; wprawdzie później Ajajowie próbowali ściemniać że chodziło o porwana księżniczkę Elenę, ale nikt im nie uwierzył – tym bardziej że sama zainteresowana plotkę ową zdementowała). Najlepiej na wojnie wyszedł niejaki Homar (opisał historię owej wojenki – oczywiście udział nalewki wymazał – i zgarnął niezłą kasę.). Jak więc widać, z nalewką nie ma żartów!
PS: W powyższym ustępie przytoczono dane Ośrodka Badań Nad Przypadkami Beznadziejnymi, uzyskane przy testach z nalewką ver. 1.5; jednocześnie Ośrodek poszukuje osób chętnych do przeprowadzenia testów z użyciem nalewki ver 1.0. Zgłaszać się na ul. HefaLumpa 666;Ośrodek pokrywa koszty pogrzebu i nagrobka.
Uwagi
+ Ponieważ przepis jest „ludzką” wariacją platbochańskiej nalewki (badania, w jaki sposób są one zdolne wychlać 75% trunek nadal trwają), nie wskazane jest podawać im jakiejkolwiek odmiany nalewki (może się to spotkać z ich BARDZO gwałtowną reakcja)
+ Pod ŻADNYM pozorem nie stosować do nalewki innych owoców niż winogrona! Kiedyś taki jeden wpadł na pomysł żeby użyć do tego jabłek, to mieliśmy międzynarodowy kryzys! Na szczęście władza podjęła odpowiednie kroki i konflikt udało się zakończyć bez (znaczących) strat. Szkoda tylko alchemika – bidulek, taki młody był… A jaka ładną siostrę miał…
+ Podane wyżej przepisy są własnością Wielonarodowego Ógrupowania Domorosłych Konsumentów Alkochofilów. Jeśli nie jesteś członkiem powyższego stowarzyszenia, po przeczytaniu tej wiadomości lepiej uważaj, kogo do domu wpuszczasz…
Vivaldi (2005)
Opis zamieszczony na prośbe tess.