***
moją niezależność
odebrałeś mi za cenę
srebrnego diademu
i szklanych pantofelków
z trudem szłam
w ciężkiej długiej sukni
z różowej tafty
z wielką kiczowatą kokardą
kiedyś niezależna
musiałam stać się Księżniczką
bezbronną słabą
chronioną męskim ramieniem
chroniłeś mnie przed upadkiem
w zbyt długiej sukni
kruchych pantofelkach
ciasnym diademie
trzymałeś mnie w ramionach
nosiłeś na rękach
ponad gąszczem pokrzyw
usuwałeś ciernie spod stóp
powoli zapominałam
wsłuchana w Twój oddech
o dawnym życiu
o byciu nie-Księżniczką
przywykłam a diadem
przestał uciskać
stopy ułożyły się w pantofelkach
fałdy sukni na Twym łożu
stałam się bezbronną
Księżniczką chronioną
przez jedynego Księcia
jego silne ramiona
przestała istnieć
dawna dziewczyna
zostałam nowa ja
ubrana w tę różową taftę
nosząc na rękach
nazwałeś Księżniczką
i obiecałeś mi świat
razem z wiecznością
u Twego boku
już zawsze miałam być
bezpieczną spokojną
do końca dni
złamałeś słowo
mój Książę
nie wiedziałeś że
nie zostawia się Księżniczek?