Główny bohater to Corwin – poznajemy go w momencie, gdy on sam nic o sobie nie wie. Nie pamięta, kim jest, gdzie jest ani dlaczego tam jest. A jego położenie nie jest zbyt ciekawe – ewidentnie znajduje się w szpitalu, z którego zresztą dość szybko ucieka. Dopiero późniejsze przybycie jego brata pozwoli zapoczątkować podróż, która pomoże Corwinowi odzyskać wspomnienia.
Corwin to postać niebagatelna – właściwie od samego początku poznajemy go jako przepełnionego ambicją człowieka, który dość szybko przekonuje się, że powinien patrzeć na świat inaczej, nie dostrzegać tylko kolejnych celów do zrealizowania. Zelazny nie zapomina, że droga, w którą wyruszy protagonista, ma mu nie tylko pomóc odzyskać wspomnienia, lecz także ukazać pewne aspekty codzienności z innej, nowej perspektywy. I zabieg ten został przez twórcę zrealizowany naprawdę dobrze – Corwin to nie kolejne imię na kartach powieści, tylko literacki bohater, który niemal dosłownie „żyje”.
Oryginalnie pierwszy pięcioksiąg „Kronik Amberu” był wydawany co kilka lat, „Dworce Chaosu”, ostatni tom przygód Corwina, ujrzały światło dzienne w 1978 (zaś tom pierwszy, „Dziewięciu książąt Amberu”, pojawił się osiem lat wcześniej) i podczas lektury doskonale widać, że autor miał w tak zwanym międzyczasie sporo czasu na przemyślenie kolejnych wątków. Bo „Kroniki Amberu” to tak naprawdę wszystko zamknięte w jednym cyklu – powieść przygodowa, cykl fantasy, kryminał, trochę thrillera – wszystkie te elementy można znaleźć w sztandarowej sadze Zelaznego. Inaczej mówiąc, podczas lektury nie sposób się nudzić, bo można mieć pewność, że autor zawsze przygotuje coś, co każe z jeszcze większym rozemocjonowaniem śledzić losy bohaterów. Aczkolwiek czasami to tempo może dać się we znaki – niektóre sceny sugerują wręcz, że twórca nie miał pomysłu na spokojniejsze momenty i po prostu odbija Corwina od kłopotów do kłopotów jak piłeczkę pingpongową.
Fantastyka jest zarówno najbardziej pojemnym, jak i najszybciej starzejącym się gatunkiem – przez ostatnie kilkadziesiąt lat nie tylko science fiction zdążyło zmienić swoje oblicze, bo i dzisiejsze fantasy nie przypomina tego, co stworzył między innymi właśnie Zelazny. Jego pięcioksiąg o Amberze nadal jest pod wieloma względami niedoścignionym wzorcem dla debiutantów i twórców – bohaterowie, których naprawdę można polubić, ewoluujący wraz z postępami w lekturze, czy w końcu estetyczne rozlokowanie mnogości wątków, jakich pisarz użył do zbudowania opowieści o Corwinie. Krótko mówiąc, legenda jest wciąż żywa.
Dawid “Fenrir” Wiktorski
Korekta: Matylda Zatorska
Tytuł: Kroniki Amberu, tom 1
Autor: Roger Zelazny
Wydawca: Zysk i s-ka
Miejsce wydania: Poznań
Data wydania: 2015
ISBN: 9788377855805
Oprawa: twarda