Podczas służbowej podróży poznański biznesmen poznaje młodą kobietę, którą podwozi samochodem do miejscowości Wilki. Na tylnim siedzeniu nieznajoma zostawia naszyjnik, więc mężczyzna postanawia ją odnaleźć i zwrócić zgubę, jednak ta niepostrzeżenie znika. W poszukiwaniu pięknej autostopowiczki, zapuszcza się w głąb lasu, gdzie odnajduje piękny, stary pałacyk wystawiony na sprzedaż. Kiedy mimo usilnych próśb przyjaciela, decyduje się go kupić, w okolicy zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jak potoczą się losy młodzieńca i czy odnajdzie w końcu piękną właścicielkę zabytkowego naszyjnika?
Łukasz Henel – absolwent filozofii, informatyki oraz technologii informacyjnej, autor takich książek, jak: Lekcja filozofii, Wśród mędrców starożytności czy Szkarłatny blask. Pisze książki, opowiadania, artykuły i teksty reklamowe, swoją twórczość publikował w Nowej Fantastyce, Esensji i Qfancie. Fascynacja przyrodą, lasem i niewyjaśnionymi zjawiskami zaowocowała powieściami: On i Szkarłatny blask.
Z mojego punktu widzenia horrory mają to do siebie, że są niemalże identycznymi kopiami siebie nawzajem, ze zmienionymi tylko imionami bohaterów. Myślałam, że żaden motyw nie straszy tak bardzo jak opętanie przez szatana i po części miałam rację, ale… Żeby potrzymać Was w niepewności i zachęcić do lektury bez spojlerowania, przejdę do innej kwestii, a mianowicie…
Wydarzenia toczą się jak najbardziej dynamicznie, ale nie za sprawą mnóstwa zwrotów akcji (czytelnik jest raczej przygotowany na większość incydentów), a słownictwa, jakim posługuje się autor. Kolejny element „na plus” to świetnie wykreowani bohaterowie i zakończenie każdego rozdziału zdaniem, które zachęca do przeczytania następnego (pewnie wszyscy znamy chwyty stosowane w serialach, gdzie na samiuteńkim końcu pokazuje się taką scenę, aby widz „koniecznie musiał!” obejrzeć tysiąc setny odcinek).
Henel straszy nie tyle wydarzeniami, co oczekiwaniem na nie, wprawnie kreując nastrój grozy i zaszczepiając w duszy czytelnika ziarenko niepokoju (tak, w moim przypadku słowo „ziarenko” to eufemizm). Coś, co bardzo spodobało mi się w tej pozycji, to jej język – pisarz znakomicie stopniuje napięcie dzięki użyciu specyficznego słownictwa i grze na zmysłach czytelnika – szczególnie jeśli chodzi o wrażenia słuchowe i zapachy (pojawiająca się często siarka). Łukasz Henel to kolejny autor, który udowadnia, że z pozoru szablonowej historyjki można stworzyć świetne dzieło.
Okładka nie powala i choć trochę przypomina te z lat osiemdziesiątych, w stu procentach oddaje klimat horroru. Dużą czcionkę dobrze się czyta, a kremowy odcień papieru to dla mnie najlepsze rozwiązanie, ponieważ nie kontrastuje tak bardzo z czarnym kolorem tekstu, dzięki czemu oko mniej się męczy.
Komu polecić powieść On? Zdecydowanie ludziom o mocnych nerwach. Pewnie wiele osób stwierdzi, że przesadzam (być może sceneria, w której czytałam: mały, holenderski domek nad morzem w środku lasu, też „zrobiła swoje”), aczkolwiek jak dla mnie ta książka była naprawdę przerażająca, a ponieważ człowiek, nie wiedzieć czemu, lubi się czasem troszkę „pobać”, zakochałam się w niej od pierwszego wej… przeczytania i przyznam szczerze, iż na pewno jeszcze kiedyś po nią sięgnę.
Niektóre dzieła urzekają swoją fabułą, inne nieustannie pędzącą akcją albo wprawnie wykreowanymi bohaterami, a jeszcze inne oprócz powyższych posiadają jeszcze to „coś” – i tego właśnie „cosia” można, wraz z wcześniej wymienionymi elementami, znaleźć w powieści On Łukasza Henela. Debiut (jeśli chodzi o horror) tego młodego autora jest jak dla mnie genialny, pisarz świetnie odnalazł się w gatunku i mam nadzieję, iż w kolejnych swoich książkach utrzyma poprzeczkę tak wysoko, jak sobie postawił swoją pierwszą „niefilozoficzną” powieścią.
Aleksandra „Mefi” Janik
korekta: Anna „Kresyda” Drwal
wydawnictwu Videograf
Tytuł: On
Autor: Łukasz Henel
Wydawca: Videograf
Data wydania: 2013
Liczba stron: 288
ISBN: 978-83-7835-206-8