Treść filmu jest bardzo luźną adaptacją jednej z powieści Josepha Delaneya. W zasadzie obraz ma niewiele wspólnego z książką za wyjątkiem kilku elementów. Głównym bohaterem jest Tom Ward, tytułowy siódmy syn siódmego syna, którego los przeznaczył do wykonywania wielkich czynów. Szkoli się on pod okiem bystrego, chociaż niezbyt odpowiedzialnego stracharza, mistrza Gregory’ego. Dość szybko młodzieniec musi się zmierzyć z arcywrogiem w postaci złowrogiej czarownicy Mateczki Malkin. Siódmy syn posiada liczne elementy kina fantasy: wiedźmy, smoki, duchy, oraz inne zjawy, magię, przeznaczenie, miłość i przygodę. A to wszystko w miłej dla oka otoczce pięknych kanadyjskich krajobrazów i stonowanej muzyki autorstwa Marco Beltramiego.
Trzeba uczciwie przyznać, iż fabuła filmu nie jest w żaden sposób zaskakująca. Prosta i przewidywalna, niemniej odpowiada docelowej grupie odbiorców, jakimi są starsze dzieci i nastolatkowie. Niemniej wcale nie trzeba odczytywać tego jako wady obrazu, bowiem pozwala się to skupić nie tylko na samej akcji, ale przede wszystkim na analizie postępowań głównych postaci. Nie wypełniają oni ślepo swego przeznaczenia i stawiają pytania o celowość działań. Widać to zwłaszcza w przypadku Toma i Alice, którzy kierują się własnym sumieniem i przekonaniami.
Tak naprawdę dzieło Bodrova to filmowa baśń ze szczęśliwym zakończeniem. Bohater musi odnaleźć swoje miejsce w świecie, a stary stracharz rozprawić z demonami przeszłości. Liczne starcia dobra ze złem, walki z własnymi słabościami i stawianie pierwszych kroków na drodze miłości są również obecne na wielkim ekranie.
Siódmy syn posiada kilka barwnych elementów. Najjaśniejszym z nich jest postać mistrza Gregory’ego (trochę przypominającego polskiego Wiedźmina na emeryturze). Za odpowiednią opłatą w postaci woreczka pełnego złota jest w stanie pokonać każdego potwora, zjawę czy co tam nęka społeczność w danej chwili. To bystry, inteligentny i przebiegły w walce mędrzec-zawadiaka, niemniej stroniący od ludzi. Jego ulubioną towarzyszką jest piersiówka z tajemniczą zawartością (zapewne dobrego alkoholu) lub kufel piwa w lokalnej tawernie (świetnie zrealizowana scena początkowej walki). Kiedy pod skrzydła Gregory’ego trafia Tom, nie szczędzi mu ironicznych komentarzy i uwag odnoszących się do młodzieńczego stylu walki i sposobów zdobywania nowej wiedzy. To właśnie interakcja między dwojgiem bohaterów powoduje, że widzowi mimowolnie zaczynają drgać kąciki ust. I ten wszechobecny humor (sytuacyjny, językowy i postaci) sprawia, iż film nabiera lekkości.
Na seans warto się wybrać w wersji 3D, bowiem efekty specjalne są zrealizowane na naprawdę przyzwoitym poziomie (odpowiadał za nie John Dykstra, pracujący, między innymi przy Gwiezdnych wojnach). Wrażenie robią zwłaszcza sceny ze smokami oraz przechadzek w lesie pełnych duchów i bagiennych zjaw. Postaci bogina i Kła wizualnie nie odbiegają od wyglądu orków z filmów Petera Jacksona (są tylko mniej przerażające), zaś animacjom zwierząt nie można nic zarzucić.
Podsumowując, mimo lekko kulejącego scenariusza najnowsze dzieło Bodrova to sprawnie zrealizowany film fantastyczno-przygodowy dla starszych dzieciaków. Dorosły miłośnik fantasy wyjdzie z kina rozczarowany, niemniej właśnie do młodszych widzów skierowany jest Siódmy syn. To lekke i niezobowiązujące dzieło z dobrą oprawą audiowizualną, na które można się wybrać podczas zimowych ferii. Jak wspomniałam, wszystko zależy od odpowiedniego nastawienia.
Patrycja ‘Pattyczak’ Wołyńczuk
Korekta: Monika “Katriona” Doerre
uprzejmości Cinema City
Tytuł oryginalny: Seventh Son
Tytuł polski: Siódmy syn
Gatunek: Fantasy, Przygodowy
Czas trwania: 102 minuty
Kraj produkcji: Chiny, Kanada, USA, Wielka Brytania
Premiera światowa: 17 XII 2014
Premiera polska: 23 I 2015
Obsada:
Mistrz Gregory: Jeff Bridges
Tom Ward: Ben Barnes
Mateczka Malkin: Julianne Moore
Alice: Alicia Vikander
Bony Lizzle: Antje Traue
Radu: Djimon Hounsou
Produkcja:
Reżyseria: Sergey Bodrov
Scenariusz: Charles Leavitt, Max Borenstein, Steven Knight, Matt Greenberg
Studio: China Film Co., Legendary Pictures, Moving Picture Company (MPC)