Na zbiór Witajcie w Rosji składa się szesnaście krótkich opowiadań, które nie tyle odzwierciedlają dziedzictwo historyczno-kulturowe tego państwa, ale przede wszystkim specyficzną mentalność jego mieszkańców. Glukhovsky pisze o politycznym marazmie i stagnacji zwykłych Rosjan, którzy jakby tańczą w rytm chocholego tańca, a raczej wódki. Już dawno przestali czekać na dźwięk rogu Wernyhory. Autor Metra 2033 w pewnym momencie wydaje się gubić to, co stanowi o sile jego dzieła: kolejne opowiadania stają się coraz mniej klarowne w swojej wymowie, trudno jest uchwycić ich specyfikę (zwłaszcza w Na dnie, oraz w Każdemu wedle potrzeb). W wyniku tego jeśli obedrzeć historie z płaszczyka fantastyki, czytelnik pozostaje z dość słabymi, mało odkrywczymi tekstami.
Korupcja, pijaństwo, zakulisowe walki o władzę, tajne eksperymenty, oszukiwanie obywateli, a także polityka strachu. Jednak czy to jest coś nowego, a przynajmniej sensacyjnego dla polskiego czytelnika? Niekoniecznie. Podsumowując: w Rosji bez zmian od dziesiątek lat. Smutno, depresyjnie i bez szans na jakiekolwiek przeobrażenia. Ponadto pisarz wykazuje tendencję do lania wody, przez co część opowiadań jest sztucznie rozwleczona, a ich finał pozbawiony celnej puenty (tyczy to się zwłaszcza końcowych tekstów).
Jednakże jeśli brać pod uwagę aspekt fantastyczny, to Glukhovsky wykreował dosyć zabawne dzieło. Chociaż pisarz jawnie sprzeciwia się zastanej sytuacji politycznej swego kraju, co podkreśla dodatkowo przez demonizowanie jej poszczególnych elementów, zwłaszcza dziedziny gospodarki (Gazprom) oraz nauki (wyprawy kosmiczne, sponsorowanie naukowców). Obrywa się nie tylko rządzącej kadrze, ale także pustym panienkom, które za wszelką cenę chcą zdobyć sławę i pieniądze (Proteza). Z pewnością część uwag można odnieść nie tyle do samym Rosjan, ile do całego społeczeństwa Europy: brak tożsamości narodowej, pogoń za ulotną rozrywką, a także głęboko ukryty gdzieś na dnie duszy pesymizm. To przypadłości ogólnoludzkie, a nie zarezerwowane dla mieszkańców Wschodu.
Witajcie w Rosji to tak naprawdę średnia pozycja, niewyróżniająca się niczym szczególnym. Wynika to z faktu, iż zawarte w niej opowiadania są bardzo nierówne, pisarz rozpoczyna naprawdę interesującymi tekstami, lecz kolejne mają coraz niższy poziom., co prawdopodobnie wynika ze zbyt słabego opisu rosyjskiej mentalności.. Kto powinien sięgnąć po tę pozycję? Fani Glukhovskiego, czarnego humoru i sympatycy Federacji Rosyjskiej. Pozostali mogą spokojnie obejść się bez tej znajomości.
Patrycja ‘Pattyczak’ Wołyńczuk
Korekta: Matylda Zatorska
dziękujemy Wydawnictwu Insignis
Tytuł: Witajcie w Rosji
Autor: Dmitry Glukhovsky
Tłumaczenie:Paweł Podmiotko
Wydawnictwo: Insignis
Data i miejsce wydania: 21.05.2014 Warszawa
Oprawa: twarda
Wydanie: I
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-63944-46-9