„Klub Karmy” to książka należąca do niezwykle popularnego ostatnimi czasy gatunku powieści młodzieżowych (young adult). Główną bohaterką jest marząca o szkolnej popularności nastoletnia Madison, nieco infantylna i zapatrzona w siebie uczennica klasy maturalnej. Dziewczyna bierze udział w konkursie organizowanym przez kolorowy magazyn „Contempo Girl” (fikcyjną wersję czasopism takich jak „Cosmopolitan”czy „Seventeen”) pod nazwą „Poznaj Mojego Chłopaka”. Kiedy publikują jej esej (wraz ze zdjęciem eks chłopaka), wszystkie nadzieje i marzenia Madison się spełniają. Inni uczniowie zaczynają rozpoznawać ją na korytarzu i zostaje zaproszona na jedną z bardziej ekskluzywnych (i do tej pory dla niej nie osiągalnych) imprez. Niestety, tutaj jej dobra passa się kończy. Zdradzona i załamana po zerwaniu postanawia wyrównać rachunki. Zakłada tytułowy Klub Karmy i z pomocą zaufanych koleżanek szybko zabiera się za zemstę.
Postacie w książce są, niestety, typowe dla pojawiających się w książkach należących do tego gatunku: nieco głupiutkie, opętane rządzą popularności i dość płytkie. Po raz kolejny zastanawiałam się czy amerykańskie nastolatki naprawdę takie są, czy to już raczej bardziej globalna tendencja… Ze świecą szukać skomplikowanych motywów i ambitnych opisów. Nie znaczy to, że autorka książki, Jessica Brody, stworzyła jednakowe karykatury; jej jedynym grzechem może być tylko niewystarczająca głębia bohaterów. Postacie są wystarczająco zróżnicowane, aby wszystko wydawało się wiarygodne. Poza tym członkinie Klubu Karmy, Madison, Angie i Jade, okazują się bardzo sympatyczne i niezwykle kreatywne w wyrównywaniu rachunków. Bez zdradzania szczegółów powiem tylko, że przy niektórych ich pomysłach nie wiedziałam czy powinnam się bać, czy płakać ze śmiechu.
Miałam niewielki problem z faktem, że całość pisana jest w pierwszej osobie (kolejne, typowe dla gatunku, rozwiązanie), ale to całkowicie subiektywna preferencja. Ci którzy, podobnie jak ja, wola narrację trzecioosobową, mogą potrzebować więcej czasu, by całkowicie zapomnieć się w opisywanej historii. Mnie przyszło to o wiele łatwiej, niż się tego spodziewałam. Zapewne dlatego, że wydarzenia następują po sobie bardzo szybko, a poszczególne rozdziały są króciutkie – taka struktura tylko sprzyja błyskawicznemu ukończeniu lektury.
Choć muszę przyznać, że bardziej podobała mi się okładka wydania amerykańskiego, grafika „Klubu Karmy” dobrze wpasowuje się w klimat książki. Jest prosta i utrzymana w optymistycznych, ciepłych kolorach, z lekko naburmuszoną nastolatką udającą, że medytuje. Doskonała ilustracja głównej bohaterki. Po lekturze byłam troszeczkę rozczarowana, że oprawa nie przypomina bardziej różowego zeszytu, w którym Madison i jej przyjaciółki notują swoje plany zemsty, ale połączenie żółtego i pomarańczowego zdecydowanie lepiej przyciąga uwagę potencjalnego czytelnika.
Jessica Brody (znana dzięki wydanemu wcześniej bestsellerowi „52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca”) postawiła na rozrywkę. „Klub Karmy” to prosta i przyjemna lektura, którą czyta się niesamowicie szybko. Brak tu skomplikowanej fabuły i niekończących się zwrotów akcji. Może i całość jest troszeczkę mało ambitna, ale nie każda powieść musi być na miarę Tolkiena. Ja przeczytałam tę pozycję błyskawicznie i bardzo dobrze się przy niej bawiłam. Fakt, nie jest to książka, do której wraca się regularnie i trzyma na półce wśród ulubieńców, ale czas spędzony na czytaniu bynajmniej nie był stracony.
Agnieszka “Cala” Siemieńska
Korekta: Monika “Katriona” Doerre
Tytuł: Klub Karmy
Autor: Jessica Brody
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce i data wydania: Lublin 2014
Liczba stron: 305
ISBN: 9788375749984