Różnica między dobrem a złem jest taka, że zło kompromisu nie uznaje.
eXst eXiste, w skrócie eXeX, to tajne stowarzyszenie założone po drugiej wojny światowej, które ma na celu zmianę postrzegania otaczającej bohaterów rzeczywistości. Jego członkami, nazywanymi Realitami, są jednostki powszechnie znane i uwielbiane przez tłumy oraz osoby pochodzące ze znamienitych, bogatych rodzin. Trzeciemu pokoleniu eXeX przewodzi Główny Przewodniczący, Oliwer Micali. Jednakże wnętrze organizacji zaczyna toczyć choroba, której pierwszymi objawami są wyjątkowo brutalne morderstwa osób związanych z przywódcą oraz członków tajnego stowarzyszenia.
Wiele sobie obiecywałam po „Krwawym umyśle”. Czytając powieść, wydawało mi się, że mam w ręce książkę w sam raz dla mnie, która mi się na pewno spodoba. Sugerowały to okładka, jej opis i prolog. Okazało się jednak, że była to swoista zasłona dymna.
Jest więc tajne stowarzyszenie, które zostało założone w celu zmiany sposobu postrzegania świata. Jak ma się owa metamorfoza dokonać – nie wiadomo. Do tejże elity rekrutuje się osoby sławne: pisarza, którego pierwsza powieść wywołała czytelniczy orgazm u masowego odbiorcy; młodego modela i zarazem redaktora naczelnego pisma ustanawiającego trendy w modzie; synach właściciela sieci północnoamerykańskich banków. Do grona wybrańców ma też dołączyć popularny muzyk, kompozytor utworów porywających do tańca cały świat. Owa grupa młodych ludzi nie wyróżnia się praktycznie niczym, oprócz tego, że, jak już wspomniałam, jest o nich głośno. Tyle. Imprezują, piją bez umiaru, zażywają narkotyki i inne „czarodziejskie” proszki. I to właśnie oni mają w jakiś sposób zmienić świat, nie wiem tylko, jak chcą tego dokonać.
Wydawać by się mogło, że gdy bliski współpracownik Oliwera Micaliego zostaje zamordowany, akcja ruszy do przodu. Tak się jednak nie dzieje, co więcej, o samej zbrodni mówi się bardzo niewiele, mimo iż koncentruje się ona wokół osoby Głównego Przewodniczącego eXeX, który na dobrą sprawę z nikim nie dzieli się posiadanymi informacjami, sam prowadzi „jakieś dochodzenie”, lecz autor w ogóle nie przedstawia go w książce. Czyli jest to jedna wielka zagadka, nikt nic nie wie.
Duże problemy sprawia również sposób narracji, którą prowadzą różne osoby. Czasami trudno się połapać who’s who i kto w danym momencie ciągnie opowiadaną historię. Narracje przeplatają się ze sobą, utrudniając czytelnikowi odbiór. Rozumiem, że autor najprawdopodobniej chciał w ten sposób ukazać wielostronny punkt widzenia danej sprawy, ale w mojej ocenie nie udało mu się to. Zamiast zróżnicowania odczuwałam zagubienie, które z czasem zaczęło coraz bardziej wpływać na mój odbiór powieści.
W „Krwawym umyśle” na pierwszy plan wysuwa się trójka postaci. Gregory Yard, młody model, związany z pismem „MASHTIE”. Przystojny, bogaty, aczkolwiek nieprzystosowany do życia społecznego i tym samym nie pasujący do towarzystwa zgromadzonego w eXeX. Drugim jest Tristan Roance, pisarz, którego dzieło podbiło serca czytelników na całym świecie. Lubiący łamać reguły swoim zachowaniem i obrazoburczymi wypowiedziami. Wreszcie Oliwer Micali, Główny Przewodniczący. Młody człowiek, którego pochodzenie obarczyło ciężarem udźwignięcia władzy nad tajemnym stowarzyszeniem, jak i międzynarodową korporacją, lecz mimo to izolujący się od otoczenia. Są to bardzo różne osobowości, trudno znaleźć jakieś wspólne dla nich cechy. Być może z tego właśnie powodu autor zdecydował się wysunąć tych właśnie mężczyzn na pierwszy plan w swojej książce, by oddać pełnię obrazu opowiadanej przez siebie historii.
W powieści przewija się jeszcze kilka innych postaci, jak Daniel Rosser czy Sergiusz, zwany Agamemnonem, aczkolwiek są to bohaterowie występujący raczej w tle, niewiele wnoszący do przedstawianych wydarzeń. Wybija się jedynie wspomniana wyżej trójka, lecz nie powiem, by były to jakieś szczególne kreacje. A ów krwawy umysł, całe to nieznajome i nieprzewidywalne zło, o którym napisano w blurbie? Owszem, pojawia się… kilka razy, na samym końcu powieści.
Człowiek nie po to odstawia na bok zasady, przykazania i morały, aby poruszyć tych, którzy je dobrze znają. Chce przekraczać granice, by poznać, co się za nimi znajduje. I nie widzi oburzenia innych. Widzi przestrzeń poza granicami. To egoistyczne, ponieważ można zostawić więcej, niż się ujrzy…
W trakcie lektury „Krwawego umysłu” odniosłam wrażenie, że powieść ta powstawała w kawałkach, które potem posklejano w jedną całość. Odczucie to dodatkowo potęgowały fragmenty, gdzie autor opisywał sny (swoje? Jednego z bohaterów? Krwawego umysłu?); nijak się one miały do opowiadanej w danym momencie historii.
Tak samo motyw morderstwa, najpierw bliskiego współpracownika Micaliego, a potem jednego z członków stowarzyszenia. Sprawy, jakby się mogło wydawać, ważne zarówno dla bezpieczeństwa interesów, jak i dobra eXeX, zostały praktycznie pominięte. Ot, od czasu do czasu coś się wspomni, ważniejsza jest jednak rekrutacja nowego członka eXst eXiste!
Choć powieść ma tylko dwieście siedemdziesiąt osiem stron, to czytając ją, strasznie się wynudziłam, niemalże z radością patrzyłam, jak od zakończenia dzieli mnie coraz mniej stron. I zdecydowanie nie będę sięgać po kolejne tomy serii, która w zamierzeniu autora jest trylogią. Lektura „Krwawego umysłu” to absolutnie wszystko, na co mnie stać w tym przypadku. Być może obraz powieści rozjaśniłaby lektura bloga, na którym w rozmowach z przyjaciółmi autor objaśnia poszczególne części książki. Pewnie gdyby „Krwawy umysł” choć trochę mnie zainteresował, to zagłębiłabym się w te rozmowy, ale w tym przypadku powiem pas.
Być może komuś ta powieść się spodoba, ja na pewno nie zaliczam się do tego grona. Książka nic nie wniosła w moje życie, choć wiele sobie po niej obiecywałam. I jestem z tego powodu niezwykle rozczarowana i zawiedziona.
* wszystkie cytaty pochodzą z recenzowanej powieści
Anka „Wiedźma” Chramęga
Korekta i redakcja: Monika „Katriona” Doerre
Autor: Adrian Zawadzki
Tytuł: Krwawy umysł
Seria: eXst eXiste
Tom: 1
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 22 stycznia 2014 r.
Ilość stron: 278
ISBN: 978-83-7942-067-4
Okładka: broszurowa ze skrzydełkami