Peter Parker kończy szkołę średnią, ale na uroczystość wręczenia dyplomów przybywa spóźniony, zbyt zajęty swoimi obowiązkami jako Spider-Man. Po wydarzeniach z poprzedniego filmu wciąż prześladują go wizje zmarłego ojca jego dziewczyny, Gwen. Przepełniony poczuciem winy próbuje odsunąć od siebie ukochaną. Targany emocjami musi stanąć do walki z Electro. Do miasta powraca także Harry Osborn, dzięki któremu Peter odkrywa, że wszystkich złoczyńców łączy ze sobą Oscorp.
Już w zwiastunie widać, że Spider-Man będzie zmagał się z więcej niż jednym przeciwnikiem i idąc do kina miałam pewne obawy. W przeszłości, kiedy Peter Parker toczył walkę z kilkoma wrogami („Spider-Man 2” z Tobey’em Maguirem) efekt pozostawił wiele do życzenia. Tym razem, na szczęście, scenarzyści Alex Kurtzman, Roberto Orci i Jeff Pinkner bardzo dobrze poradzili sobie z wyzwaniem. Nie wdając się w szczegóły, napiszę tylko, że ani przez chwilę nie czułam się przytłoczona nadmiarem postaci, zaś fabuła rozwijała się w odpowiednim tempie.
Na samym początku poznajemy Maxa Dillona (Jamie Foxx), wielkiego fana Spider-Mana; ulega on strasznemu wypadkowi, przez który zmienia się w Electro i zyskuje władzę nad elektrycznością. Jego historia rozwija się przez cały film i trzeba przyznać, że ta uwaga jest jak najbardziej zasłużona. Foxx może i troszeczkę przesadza, grając Dillona, ale od chwili przemiany w jego ruchach i manieryzmach brak patosu i karykaturalnych zachowań. Dzięki tej produkcji Electro stał się moim ulubionym przeciwnikiem Człowieka Pająka.
Niestety, podobnych pochwał nie mogę skierować w stronę Dane’a DeHaana („Na śmierć i życie”), wcielającego się w postać Harry’ego Osborna. Częściowo wina leży po stronie charakteryzatorów, którzy postanowili upodobnić aktora do Gary’ego Oldmana z „Piątego Elementu”, tym samym nadając mu bardziej oślizgły wygląd i sprawiając, że o tyle trudniej z nim sympatyzować. Młody Osborn nie jest do końca pozbawiony tragizmu, więc nie wykluczam, że w innych okolicznościach DeHaan zdołałby wzbudzić we mnie przyjazne emocje. W produkcji nie brak scen zaprojektowanych właśnie w tym celu – by dodać Harry’emu człowieczeństwa i wzmocnić moment, kiedy chłopak się go wyrzeka.
Tym, co robi naprawdę duże wrażenie, jest cała masa efektów specjalnych, które wyglądają niesamowicie zarówno w klasycznym 2D, jak i na ekranie IMAX. I nie mówię tu tylko o iskrach pojawiających się na ekranie za każdym razem, kiedy widzimy Electro; sceny, gdzie Spider-Man po prostu przemieszcza się między budynkami (używając ruchów, które połowa Internetu nazywa Spider-Manowym Parkourem) pokazują, że producenci nic nie chcieli pozostawić szansie. Każdy aspekt filmu został dopracowany.
Pomimo faktu, że „Niesamowity Spider-Man 2” powstał pod okiem studia Sony, kontynuacja przygód Człowieka Pająka doskonale wpasowała się stylistycznie w trend, jaki stworzyli specjaliści od Marvela. Jak w pozostałych sequelach, które miałam okazję zobaczyć, jest tu więcej eksplozji, więcej akcji i jeszcze większe konsekwencje poczynań bohaterów. I może rezultat walki Petera z Harrym nie był na tym samym poziomie co, powiedzmy, w „Kapitanie Ameryce”, ale bez wątpienia na zawsze zmieni on postacie i to, czego możemy się spodziewać po trzeciej części „Niesamowitego Spider-Mana”.
Nie chcę wdawać się w debatę czy ta produkcja była lepsza, czy gorsza od poprzedniej, decyzja należy do każdego widza z osobna. Ja bardzo dobrze się bawiłam i wyszłam z kina zadowolona. Jest w tej produkcji wszystko, czego można by chcieć od filmu o superbohaterach (łącznie ze scenami, które zostały odtworzone tak, aby dokładnie odzwierciedlać komiksowe panele). Po katastrofie, jaką okazała się seria z Tobey’em Maguirem, oficjalnie stwierdzam, że Spider-Man wrócił do wysokiej formy. Gorąco polecam.
Agnieszka „Cala” Siemieńska
Korekta: Monika „Katriona” Doerre
sieci Cinema City
Tytuł: Niesamowity Spider-Man 2
Gatunek: Akcja, Sci-Fi
Czas trwania: 2 godz. 22 min.
Kraj produkcji: USA
Obsada:
Spider-Man / Peter Parker: Andrew Garfield
Gwen Stacy: Emma Stone
Elektro / Max Dillon: Jamie Foxx
Zielony Goblin / Harry Osborn: Dane DeHaan
Donald Menken: Colm Feore
Felicia Hardy: Felicity Jones
Produkcja:
Reżyseria: Marc Webb
Scenariusz: Alex Kurtzman, Roberto Orci, Jeff Pinkner
Studio: Columbia Pictures, Avi Arad Productions, Marvel Enterprises