„Czarna Szabla” składa się z pięciu opowiadań. Są to kolejno: „Wilczyca”, „Jeruzalem”, „Pod Wesołym Wisielcem”, „Nobile verbum” i „Biesy polskie”. Wszystkie łączy postać Jacka Dydyńskiego, zwanego Jackiem nad Jackami. Jest to niezwykle sprawny rębajło, dla którego raz dane słowo znaczy więcej niż jakiekolwiek pieniądze. Należy zaznaczyć, że nie występuje on w każdym z opowiadań jako główny bohater. W „Wilczycy” pojawia się dość późno, a w „Biesach polskich” zostaje jedynie wspomniany, gdyż ta historia przedstawia losy jego syna Jana.
Od razu muszę powiedzieć, że warstwie językowej tekstów nie mam nic do zarzucenia. Jacek Komuda stosuje stylizację, co jest bardzo ciekawym zabiegiem, aczkolwiek trzeba trochę czasu, by do niego przywyknąć. Po jakichś dwudziestu stronach czyta się jednak wszystko już w miarę naturalnie. Pomysły autora również zasługują na pochwałę, ale niektóre opowiadania sprawiały wrażenie niedokończonych. Bardzo podobała mi się koncepcja „Pod Wesołym Wisielcem”. W tej historii Jacek Dydyński zatrzymał się w karczmie o takiej właśnie nazwie. Spotkał tam niezwykłe indywiduum, właściciela pełniącego w przeszłości funkcję kata. Postać ta od razu wydała mi się podejrzana, jednak Komuda pozostawił mnie ze zbyt wieloma pytaniami. Zapewne właśnie taki był jego cel, jednak ja nie jestem zwolenniczką takich rozwiązań. Z kolei „Jeruzalem” wydało mi się nijakie. Zbyt dużo było w nim dramatyzmu i nienaturalnych zachowań. Zakończenie również rozczarowuje.
Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie „Nobile verbum”. Jacek Komuda wykorzystał w nim legendę o jeźdźcu bez głowy, oczywiście dostosowując pewne jej elementy do własnych potrzeb. W tej historii czytelnik poznaje, jak wielką wartość miał dla niektórych szlachciców polskich honor i dane słowo. Oprócz tego płynie z niej bardzo pożyteczny morał, że nie wszystko musi być takie, jakie się na pierwszy rzut oka wydaje. Należy wspomnieć też o świetnie opisanych scenach walki. Tyczy się to nie tylko tego opowiadania, ale całego zbioru. Szable świszczą, krew leje się obficie, a trup ściele się gęsto. W scenach batalistycznych autor wykazuje się ogromnym kunsztem i talentem. Dzięki temu akcja toczy się wartko, a wszystkie potyczki śledzi się z zapartym tchem.
„Czarna Szabla” jest dobrym zbiorem opowiadań. Nie mogę niestety powiedzieć, że wybitnym czy chociaż bardzo dobrym ze względu na powierzchowne potraktowanie niektórych wątków oraz zbyt wiele otwartych kwestii. Zrozumiałabym niedomówienia w przypadku cyklu, ale nie w krótkiej formie. Pozostawienie czegoś wyobraźni czytelnika bywa ciekawym zabiegiem, ale niewyjaśnienie pobudek, jakie kierowały bohaterem jest dla mnie niedopuszczalne. Minie pewnie trochę czasu, nim ponownie zdecyduję się sięgnąć po jakiś tekst Jacka Komudy.
Joanna „Sachmet” Posorska
Redakcja i korekta: Matylda Zatorska
Tytuł: Czarna Szabla
Autor: Jacek Komuda
Wydawca: Fabryka Słow
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 2017
Liczba stron: 296