Kelsea Glynn po objęciu tronu i kategorycznym sprzeciwie wobec zsyłek ludności, które wymógł na Tearlingu traktat podpisany przez królową Elyssę, szykuje się do nieuchronnej wojny. Widmo najazdu przez żądną łupów mortmesneńską armię sprawia, że młoda królowa mogłaby podpisać pakt z samym diabłem, by tylko ochronić własnych poddanych. Nie jest to jednak jedyna rzecz, która trapi władczynię. Tajemnicze, a w zasadzie magiczne właściwości klejnotów coraz bardziej wpływają na jej życie i wybory, natomiast wizje przeszłości, których doznaje Kelsea wprowadzają zamęt, ale także intrygują. Budząca się w niej bestia łaknie krwi i tylko samookaleczanie się powstrzymuje Kel przed całkowitym poddaniem się zwątpieniu i gniewowi.
„Inwazaja na Tearling” całkowicie spełniła moje oczekiwania, a zakończenie pozytywnie zaskoczyło (ostatnimi czasy zdarza się to naprawdę rzadko). Autorka w doskonały sposób połączyła przeszłość z teraźniejszością, a wprowadzenie nowych postaci sprawiło, że opowieść stała się jeszcze barwniejsza.
W końcu wyjaśniona została kwestia Przeprawy oraz motywy, które kierowały Williamem Tearem w momencie, gdy postanowił stworzyć nowy, utopijny świat dla grupki wybranych osób.
„Proszę sobie wyobrazić świat, w którym nie ma bogatych i biednych. Nie ma luksusów, ale wszyscy mają co jeść, mają w co się ubrać i mają zapewnioną odpowiednią opiekę. Bóg na nic nie ma wpływu. Książki nie są zakazane. Kobiety nie są traktowane jak istoty niższego rzędu. Kolor skóry czy okoliczności narodzin nie mają znaczenia. Uprzejmość i humanitaryzm są wszystkim. Nie ma broni, monitoringu, narkotyków, długów i nie panoszy się wszędzie chciwość.”
Nie sposób nie wspomnieć o Lily, będącej łącznikiem Kel ze światem, który Błękitny Horyzont tak szybko chciał opuścić. Obie kobiety połączyła więź, a fakt, że królowa Tearlingu przyjęła w niezrozumiały sposób wygląd pani Mayhew, tylko ją pogłębił.
Istotnym elementem w drugim tomie jest czas. Mimo iż niezmienny, dla jednych niebezpiecznie pędzi, innym – wlecze się jak żółw. Obie kobiety dostrzegają nieuchronność tego, co ma nadejść i starają się ze wszystkich sił do tego przygotować. Wykazują się heroiczną odwagą (czasami graniczącą z głupotą) i są gotowe poświęcić siebie, by ocalić innych.
„Historia uczy nas, że szczęście sprzyja odważnym. Dlatego wypada być jak najodważniejszym.”
Jedyne, co frustruje to fakt, że zbyt dużo pytań pozostało bez odpowiedzi, nie ma też jakiegokolwiek punktu zaczepienia, a na kolejne spotkanie z Kel i jej świtą przyjdzie czytelnikom troszkę poczekać. Nie jestem z tego zadowolona, ale dla poznania dalszego ciągu tej opowieści warto uzbroić się w cierpliwość.
Monika just_monca Mikłaszewska
Korekta: Matylda Zatorska
wydawnictwu Galeria Książki
Autor: Erika Johansen
Tytuł: Inwazja na Tearling
Tytuł oryginału: The Invasion of the Tearling
Cykl: Królowa Tearlingu
Wydawca: Galeria Książki
Tom: II
Data wydania: 30.06.2016
ISBN: 9788364297854
Liczba stron: 560