Disney postanowił pójść właśnie w kierunku potomków baśniowych postaci – tak powstał film Następcy. Przed produkcją Melissa de la Cruz, także dla wytwórni, której logo jest zamek, napisała książkę, której akcja rozgrywa się przed wydarzeniami przedstawionymi w wersji ze szklanego ekranu. To właśnie w tej powieści poznajemy dzieje Mal, Jaya, Evie oraz Carlosa zanim ci trafili do Auradonu, zanim nawet stali się przyjaciółmi. Jeżeli jednak myśleliście, że jedna książka i film wyczerpują temat, myliliście się. Niedawno pojawiła się druga powieść o perypetiach czwórki bohaterów.
Tym razem wiodą oni beztroski los w Auradonie. Po tym, jak pokonali Diabolinę i zamienili ją w jaszczurkę, zyskali miłość i sympatię innych uczniów auradońskiej szkoły. Oczywiście, jak to zazwyczaj w życiu bywa, nawet tym z powieści, radość i spokój nie mogą trwać za długo, w końcu zło jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa. Auradon zaczynają nawiedzać silne trzęsienia ziemi, do tego w pobliskim Camelocie coś kradnie żywy inwentarz i pali lasy. Jakby tego było za mało, Mal, Evie, Carlos i Jay otrzymują wiadomości, że mają natychmiast powrócić na Wyspę Potępionych. Lustereczko córki Złej Królowej nie chce wskazać miejsca przebywania rodziców bohaterów, co wywołuje zaniepokojenie. Czyżby Diabolina wróciła?
Siłą tej serii jest mnogość odniesień do znanych z baśni motywów, jak choćby tych dotyczących amuletów antagonistów, oraz fakt, że w książce pojawia się wielu bajkowych bohaterów. W pierwszej powieści mieliśmy do czynienia z większą liczbą charakterów: Diaboliną, Dżafarem, Złą Królową czy Cruellą de Mon, mam tutaj na myśli znane z baśni i bajek osoby, tym razem główne role grają ich dzieci. Pojawia się wprawdzie Merlin, i to na dłużej niż pięć minut, a także kilku bohaterów z Pięknej i Bestii, dokładnie dwóch, jednak siłą tej książki są właśnie Następcy. Postawiono bardziej na krainy znane z bajek i baśni niż ich bohaterów – pojawiają się Camelot, Nibylandia czy wioska Kopciuszka.
Pojawia się kilka nowych twarzy, jak choćby Artie, syn Artura, czy Tygrysia Peonia, córka Tygrysiej Lilii, oraz kilka odniesień do znanych z naszej rzeczywistości internetowych „wynalazków” – InstaRoyal, GraceBook czy gra w Crown of Duty.
Tym razem mamy dwie linie fabularne – wydarzenia na Wyspie Potępionych oraz te w królestwie Bena. Tak, młody bohater stał się tymczasowym królem, zastępując swojego ojca Bestię. Oczywiście pod koniec książki obie historie łączą się w całość, a czytelnik poznaje przyczyny trzęsień ziemi i dowiaduje się, kto stoi za wezwaniem Mal i jej przyjaciół do domu. A sprawa wcale nie okazuje się taka oczywista, gdyż na początku wszystko wskazuje na to, iż Diabolina powróciła i znowu sieje zniszczenie.
Jedynym punktem, nad którym autorka mogłaby się mocniej zastanowić, jest finał. Cała historię wypełniały nieoczekiwane zwroty akcji, jednak zabrakło jej satysfakcjonującego zamknięcia. Zakończenie było bardo proste, nie wymagało nakładu pracy od bohaterów, dlatego rozczarowało, jakby pisarce zabrakło na nie pomysłu. Diabeł tkwi w szczegółach, ale finisz do takowych nie należy.
Jeżeli lubicie disnejowskie produkcje, podobała wam się pierwsza część serii, a także film, ta książka was, może poza jej zakończeniem, nie rozczaruje. Do tego Cruz zostawiła sobie otwartą furtkę, możliwe więc, że powstanie kolejny tom cyklu.
Monika „Katriona” Doerre
Redakcja: Matylda Zatorska
Tytuł: Powrót na Wyspę Potępionych
Autor: Melissa do la Cruz
Tytuł oryginalny: Return to the Isle of the Lost
Przekład: Anna Klingofer
Cykl: Następcy
Tom: 2
Wydawnictwo: Egmont/b>
Data wydania: 13 czerwca 2016 r.
Liczba stron: 320
ISBN: 978-83-281-1754-9
Okładka: miękka