W świecie Erdas każde dziecko musi odkryć, czy łączy je więź z duchem jakiegoś zwierzęcia. Od kiedy główni bohaterowie serii: Abeke, Conor, Meilin i Rollan po raz pierwszy przywołali swoje zwierzoduchy, muszą połączyć siły, by przeciwstawić się pradawnemu złu, które znów chce zawładnąć światem. Przyjaciele starają się odnaleźć legendarne magiczne talizmany, zanim te wpadną w niepowołane ręce. W tym niezwykle trudnym zadaniu towarzyszą im lamparcica Uraza, wilk Briggan, panda Jhi i sokolica Essix. Każde z nich posiada unikalne zdolności, które ułatwiają grupie osiągnięcie celu. Więź między człowiekiem a jego zwierzoduchem jest głęboka, pierwotna i uświęcona. Ludzie mogą wypełnić swoją świadomością zwierzęta, z którymi są związani. Bardzo przypomina mi to Równoumagicznienie Terry’ego Pratchetta, w którym Esk pożyczała sobie ciało orła. Tutaj jednak nie istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli zbyt długo nasza świadomość będzie przebywać w ciele zwierzęcia, zatracimy swoje człowieczeństwo.
Wzlot i upadek to szósty tom serii, w którym młodzi przyjaciele przemierzają pustynię, by zdobyć pilnie strzeżony złoty talizman lwa Cabaro. Jednakże podróż do oazy, w której kontrolę sprawuje władca zwierząt, jest bardzo żmudna. Po drodze czyha wiele niebezpieczeństw takich jak dzikie zwierzęta czy wrogie oddziały Zdobywców. Choć bohaterowie mogą pochwalić się kilkoma zwycięstwami nad wrogiem, muszą zdać sobie sprawę, że czasem trzeba coś poświęcić, by osiągnąć cel.
To zdecydowanie powieść skierowana do młodszego czytelnika. Przekazuje takie wartości jak przyjaźń, hart ducha czy konieczność wywiązywania się ze swoich obowiązków. Przykładem moralizatorskich treści jest historia kretoszczura, który choć mały i brzydki, może dokonać rzeczy wielkich. Wyraźnie obrazuje ona powiedzenie: nie oceniaj książek po okładce.
Spirit Animals nie jest serią nowatorską. Zdecydowana większość powieści fantasy dla młodszej młodzieży opiera się na podobnym schemacie, tzn. przygodach grupy przyjaciół o szczególnych zdolnościach, która walczy ze złem. Jednak uważam, że to dobrze, kiedy na rynku wydawniczym pojawiają się nowe tytuły dla tej grupy wiekowej, ponieważ wnoszą one swoisty powiew świeżości chociażby przez uwspółcześnienie języka.
Powieść nie dorównuje może poziomem przygód Harry’ego Pottera, jednakże została napisana przyzwoicie. Nie jest to pozycja obszerna, więc można po nią sięgnąć z ciekawości – bądź by spędzić miły, nieangażujący wieczór. Dla dorosłego czytelnika to książka w sam raz, na raz. Ja nie mogę się uwolnić od uczucia pewnej nostalgii. Przygody Abeke, Conora, Meilin i Rollana przypomniały mi serial Power Rangers, który oglądałam nałogowo jako dziecko.
Wzlot i upadek jest książką napisaną dojrzałym językiem – przemoc nie została w żaden sposób złagodzona przez niedopowiedzenia czy pozostawienie czegoś w domyśle. Oczywiście nie oznacza to, że odbiorca natknie się na brutalne opisy, przykładem jest następujący fragment: Nie brakowało również ciał ludzi. Wąska ścieżka zabarwiła się na rdzawy kolor od krwi, która wsiąkła w piach i kamienie. Uważam, że to ważne, by młody czytelnik zapoznawał się w literaturze z aktami przemocy opisanymi w sposób odpowiedni do jego wieku, ponieważ go to rozwija i przygotowuje do życia w przyszłości. Ponadto uważam, że wychowanie pod kloszem najzwyczajniej szkodzi. Odradzam jednak serię Spirit Animals odbiorcom w wieku wczesnoszkolnym. Myślę, że są to książki odpowiednie raczej dla dzieci powyżej dziesiątego roku życia.
Wiktoria Vanilliowa Mierzwińska
Korekta: Matylda Zatorska
Tytuł: Spirit Animals. Wzlot i upadek
Tytuł oryginału: Spirit Animals. Rise and fall
Autor: Eliot Schrefer
Wydawca: Wydawnictwo Wilga
Tom: VI
Tłumaczenie: Michał Kubiak
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2016
Liczba stron: 300