Jak będzie w Polsce po apokalipsie?
Polska literatura science-fiction zawsze stanowiła dla mnie swego rodzaju fundament dla naszej rodowitej fantastyki. Pisarze znad Wisły niejednokrotnie potwierdzali, że postapokaliptyczne, kosmiczne lub cybertechnologiczne motywy nie sprawiają im problemu w kreacji świata przedstawionego i innowacyjnej historii. Chociaż ostatnio w swojej czytelniczej przygodzie owy gatunek został przeze mnie zaniedbany, bez skrupułów sięgnęłam po powieść Piotra Muszyńskiego „Ten co walczy z potworami”, która nie tylko stanowi świetny przykład dobrze i spójnie stworzonego postapokalitycznego świata, lecz także zachwyca oryginalną fabułą, niepozwalającą czytelnikowi na chwilę oddechu.
Wydarzenia powieści mają miejsce po burzy czasoprzestrzennej, przez ocalałych nazywanej Resetem. Większość cywilizacji oraz dorobku ludzkości została zniszczona, a przetrwały tylko niektóre państwa, w tym Polska. Życie na Ziemi jednak nie wygląda tak, jak dotychczas – tuż obok dinozaurów natknąć się można na przybyszów z odległej przyszłość z zaawansowanymi technologiami, a to stanowi tylko wierzchołek góry lodowej. Na każdym kroku spotkać można tak zwanych „psionów”, czyli osoby z nadnaturalnymi mocami. Należy do nich nietypowa nastolatka, Maria, aresztowana przez majora Zielonogórskiego, której to mężczyzna postawił kilka mniej lub bardziej poważnych zarzutów. Wkrótce okaże się, że dziewczyna znaczy więcej, niż się do tej pory wszystkim wydawało, a śledztwo w jej sprawie obierze zupełnie inne tory.
Pierwszym, na co należy zwrócić uwagę w „Tym co walczył z potworami”, jest spójność fabularna i dbałość o szczegóły świata przedstawionego. Trudno doszukiwać się tutaj nieścisłości, ponieważ autor skrupulatnie przemyślał każdy aspekt swojej powieści. Czytelnik otrzymuje bardzo dokładne, a wręcz detaliczne opisy miejsc, przedmiotów i bohaterów w połączeniu z wielopłaszczyznową, logicznie przedstawioną fabułą. Następujące po sobie kolejne wydarzenia, co i rusz zaskakują, a zamiast rozwiewać wątpliwości, czynią powieść jeszcze bardziej tajemniczą i pełną zagadek. Staje się to powodem, dla którego ciężko oderwać się od lektury, gdyż wartka akcja porywa czytelnika, który zostaje „wrzucony” do świata, który podobno zna, lecz nie do końca, i którego zasad musi nauczyć się na nowo.
Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie dodają lekturze smaczku, a ich wzajemne konfrontacje dokładniej pozwalają poznać ich charaktery. Major Zielonogórski, jako poważny człowiek, zdający sobie sprawę ze swojego stanowiska i obowiązków, nieustannie staje oko w oko z nowymi wyzwaniami w prowadzonej sprawie. Za każdym razem czytelnik może odkryć kolejną, nową cechę lub przywarę mężczyzny. Jego rozmowy z Marią wzbudzają najwięcej napięcia, gdyż oboje są nieustępliwi i uparci, lecz każde na swój sposób. Dzięki temu ich potyczki z bohaterami drugoplanowymi, w tym z podwładnymi Zielonogórskiego, stają się źródłem licznych konfliktów i nieporozumień, a tym samym – nowych wątków i zagadek.
Piotrowi Muszyńskiemu przy kreacji nietypowego, postapokaliptycznego świata budzącego miejscami strach i grozę, nie brak poczucia humoru. Realia panujące w Polsce w swojej powieści często przedstawia używając kąśliwych żartów i uwag pijących do PRL-u, współczesnego systemu politycznego lub zwyczajnych absurdów społecznych. Z ironią manewruje utartymi stereotypami, co wychodzi mu nad wyraz dobrze, ponieważ nie tylko spełnia tym funkcję rozrywkową, przyprawiając czytelnika o uśmiech, lecz także edukacyjną, zmuszając do zastanowienia się nad przywarami naszego narodu. Owy aspekt stanowi dla mnie największy, poza fabułą, walor „Tego co walczy z potworami”, gdyż ironiczne poczucie humoru to coś, z czym pisarz musi się urodzić, aby dobrze wpleść je do swoich powieści (zarówno do języka bohaterów, jak i narracji). Oprócz tego liczne żarty rozluźniają ciężką atmosferę, narastającą wraz z kolejnymi wydarzeniami odkrywającymi następne zagadki.
Powieść Piotra Muszyńskiego obudziła we mnie uśpioną sympatię do polskiego science-fiction, przypominając mi, jak dobrze naszym rodowitym pisarzom wychodzi kreacja alternatywnych rzeczywistości. „Ten co walczy z potworami” będzie gratką dla miłośników postapokaliptycznych motywów, poszukujących wielowymiarowej fabuły, bogatego świata przedstawionego i nietuzinkowych bohaterów. Nawet najbardziej wymagający czytelnicy poczują satysfakcję z lektury. Przez ponad pięćset stron nie sposób poczuć znużenia, gdyż trzymająca w napięciu akcja zwyczajnie na to nie pozwala.
Za egzemplarz dziękujemy wydawnictwu Oficynka
Sylwia Zazulak
Korekta: Adam Gotan Kmieciak
Autor: Piotr Muszyński
Tytuł: Ten, co walczy z potworami
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 10 kwietnia 2018
Liczba stron: 554