Jeszcze trochę anonsów.
Pierwszy korespondencyjny fanklub Gwiezdnych wojen, o którego założeniu poinformowano w „Świecie Młodych” z maja 84, nie spełnił oczekiwań fanów – już w Gwiazdozbiorze ze stycznia 1985 roku pojawiła się informacja na ten temat: rozczarowany fan, którego list wówczas opublikowano, pisał, że mimo trzykrotnej próby nawiązania kontaktu z fanklubem – co wiązało się z wysyłaniem dodatkowych znaczków i kopert, nie doczekał się odpowiedzi. Informował, że jego dwaj koledzy z Warszawy i koleżanka z Gdańska, również pisali pod wskazany adres i także ich listy pozostały bez echa1.
W odpowiedzi Fan Club Star Wars przysłał list, który opublikowano 12 marca 1985 r. Z jego treści wynikało, że zgłosiło się do niego ponad tysiąc fanów i organizatorzy nie nadążają z odpisywaniem. Przeprosili za opóźnienia, obiecali na wszystkie listy odpowiedzieć i podali nowy adres oraz lekko zmodyfikowaną nazwę organizacji: Fan-Club Star Wars – Death Star, ul Tarnowiecka 3/58, 04-174 Warszawa2.
1. Radosna twórczość fanów: przypinki fanklubu Falcon i dwa plakaty nadesłane na konkurs organizowany przez ten klub.
Siódmego maja 1985 znowu opublikowano skargę osoby czekającej na odpowiedź ponad rok3, a 3 września pojawił się list niejakiej Marty z Dąbrowy Górniczej, która skarżyła się, że co prawda otrzymała po bardzo długim okresie oczekiwania odpowiedź, ale były to raptem dwa zdania, w których zawarto jedynie oświadczenie, że fanklub prowadzi wymianę zdjęć i informacji dotyczących Star Wars. Zasmucona dziewczyna zastanawiała się w korespondencji nad sensem istnienia podobnych organizacji i apelowała, aby przed publicznym ogłoszeniem adresu jakiegoś klubu siedmiokrotnie się zastanowić nad sensem takich poczynań.
Wróćmy jednak do roku 1984, kiedy to w z pewnym opóźnieniem ujawnił się w pełnej krasie zainspirowany premierą Imperium kontratakuje rozkwit zainteresowania tematami związanymi z gwiezdną sagą. Trzeciego lipca tego roku ogłoszono w Gwiazdozbiorze tzw. Letnią Akademię Gwiazdozbioru (LAG) – czyli coroczny cykl wykładów dotyczących wybranego tematu związanego z kinem. Tym razem, osiem kolejnych wtorkowych numerów zdecydowano się poświęcić kinu fantastycznemu. Na końcu tekstu znalazła się ważna informacja dla miłośników Gwiezdnych wojen: Mam nadzieję, że miłośników gwiezdnej trylogii Lucasa ucieszy wiadomość, że przez całe wakacje ilustrować będziemy Gwiazdozbiór zdjęciami z tych filmów (…) W skrzynce kontaktowej pojawiać się będą wyłącznie nazwiska i adresy zainteresowanych trylogią Lucasa. W ten sposób uda się może rozładować skrzynkowy korek4.
Poniżej tekstu podano pięć nazwisk i adresów fanów Star Wars, a obok artykułu pojawiło się pierwsze z kolorowych zdjęć. Kolejne fotografie z cyklu LAG ukazywały się w następujących numerach: 82/84 (10.07.1984), 85/84 (17.07.1984), 88/84 (24.07.1984), 91/84 (31.07.1984), 94/84 (7.08.1984), 97/84 (14.08.1984), 100/84 (21.08.1984) i 103/84 (28.08.1984).
W numerze 106/84 z 4 września kontynuowano umieszczanie adresów ludzi zainteresowanych trylogią. W artykule zilustrowanym kolejnymi zdjęciami z Gwiezdnych wojen ogłoszono konkurs na recenzję jednego z epizodów. Najlepsze prace miały ukazać się na łamach czasopisma – i jak pokazał czas faktycznie zostały opublikowane. W treści artykułu można znaleźć także informacje o tym, że czytelnicy z własnej inicjatywy przesyłali redakcji swoje propozycje zorganizowania konkursów i nadsyłali propozycje pytań, a także krzyżówki.
Ogłoszono też fakt istnienia kolejnego fanklubu – jak miał pokazać czas najprężniej działającego: Równocześnie z przyjemnością zawiadamiamy, że przy Brzeskim Domu Kultury działa aktywnie klub Miłośników Astronomii, Astronautyki i Science Fiction – a w nim Fan Club Star Wars o nazwie „Falcon”5. Będzie jeszcze o nim mowa.
2. Artykuły ze “Świata Młodych”, w których pojawia się informacja o fanklubie Falcon.
Wyniki konkursu ujawniono 13 listopada. Pierwsza strona 136 numeru „Świata Młodych” stanowiła nie lada gratkę dla kolekcjonerów i fanów filmu, gdyż przedstawiono na niej sporych rozmiarów reprodukcję oryginalnego plakatu z Powrotu Jedi. Należy pamiętać, że obraz ten miał wejść na polskie ekrany dopiero w roku 1985. Okazało się, że na konkurs nadesłano 144 prace. Najwięcej dotyczyło Imperium kontratakuje, sporo Gwiezdnych wojen, a najmniej Powrotu Jedi, który, jak napisano w artykule, niektórzy mieli okazję oglądać na pokazach magnetowidowych. Redakcji spodobały się 24 prace. Teksty te zostały przesłane do Falcona, na którego członków scedowano obowiązek wyłonienia pracy, jaka miała zostać nagrodzona fotosami6. Obok wymienionych wyżej informacji opublikowano pierwszy z tekstów – recenzję napisaną przez Jerzego Poprawę. Czytelnik ten dostrzegał związek kosmicznej opowieści z baśnią i westernem, a także elementy kina spod znaku płaszcza i szpady. Ostatecznie doszedł do wniosku, że obecne w filmie cechy powyższych gatunków wraz z elementami typowymi dla fantastyki czynią zeń nic innego niż sfilmowany komiks.
Druga z nagrodzonych recenzji ukazała się 20 listopada, tym razem poza działem Gwiazdozbiór. Był to tekst Magdaleny Orłowskiej cytowany już przeze mnie w 5 odcinku niniejszego cyklu7. Piętnastoletnia Magdalena wyjaśniła w nim, jak kwestia fenomenu Gwiezdnych wojen prezentuje się z punktu widzenia fana.
Jacek Pająk i Bogdan Kalina, autorzy kolejnej z wyróżnionych prac, nazwali Lucasa Andersenem jutra. Zwrócili uwagę na baśniowość jego dzieła, ale także podkreślili, że Star Wars to synteza wielu gatunków: westernu, legendy, baśni, filmu grozy, a nawet melodramatu. W kosmicznej opowieści odnaleźli doświadczenia naszej ziemskiej cywilizacji, rycerzy Jedi utożsamiali z japońskimi samurajami, którzy doskonalili nie tylko ciało, ale i ducha. Zauważyli też, że w całym galimatiasie kosmicznych przygód na pierwszy plan wysuwa się odwieczna walka dobra ze złem. Dobro wygrało, co pozwala wierzyć, że sens walki ze złem zawsze jest słuszny. Myśl ta ich zdaniem pozwala widzowi odetchnąć i odnaleźć się w swych problemach8.
Dariusz Krajewski, którego tekst opublikowano trzy dni później, również dostrzegł wskazany przez Pająka i Kalinę podział, ale nie tylko: Lucas oprócz tradycyjnego podziału na dobrych i złych wydzielił jeszcze jedną kategorię: brzydkich i paskudnych. Istnieje też podział na małych i dużych. Miłośnik Gwiezdnych wojen zwrócił uwagę na fakt, że Lucas umitycznił fabułę. Krajewski porównał korytarze obcych baz oraz pojazdów z labiryntem, do którego musi wkroczyć bohater mitu9. Interpretacja taka pojawiać się miała w kolejnych latach coraz częściej i jak wiemy dzisiaj, dotykała sedna zagadnienia, bowiem sam reżyser Star Wars przyznał się do inspiracji wiedzą na temat struktury mitu, przedstawioną w pracach swego byłego nauczyciela, Josepha Campbella10.
W Gwiazdozbiorze z 12 marca 1985 poinformowano o założeniu trzeciego już fanklubu, tym razem w Legnicy. Jego nazwa to Fan Club Star Wars Falcon Millenium, a adres: ul. Neptuna 11/28, 59-220 Legnica. Potencjalnych chętnych do korespondencji wabiono obietnicą rozesłania pierwszym piętnastu osobom filmowych fotosów11. Siódmego maja opublikowano list w którym przedstawiciele fanklubu informowali, że po miesiącu działalności organizacja liczy już sobie cztery tysiące członków12. W lutym 1986 sposób działania tego stowarzyszenia ujawnił fan z Chodzieży, Dariusz Olejniczak, który informował, że w odpowiedzi na list przysłano mu obietnicę fotosu oraz polecenie, by wpłacił 50 zł tytułem składki członkowskiej za pół roku, co naiwnie zrobił. Nie otrzymał jednak żadnych materiałów. W odpowiedzi na wyrażone przez niego zainteresowanie muzyką z filmu zaoferowano nagranie ścieżki dźwiękowej, prosząc jednocześnie o czystą kasetę. Kasetę wysłał, ale nie otrzymał jej zwrotu. Fanklub ten określał się mianem centralnego i oznajmiał tym razem, że liczy sobie tysiąc pięciuset członków. Redakcja „Świata Młodych” zapowiadała interwencję w tej sprawie13. Ostrzeżenia ponowiono w kwietniu 1986 roku, publikując fragment listu z mętnymi tłumaczeniami prezesa, zrzucającego winę na jakiegoś podszywającego się pod członkostwo chłopaka14. Więcej informacji na temat tego klubu już nie opublikowano. Wydrukowano natomiast jeszcze jeden list Dariusza Olejniczaka, w którym informował o zakończeniu działalności swojego klubu Dagobah (ul Żeromskiego 24b/15, 64-800 Chodzież), przepraszając równocześnie za niewywiązanie się z obietnicy rozesłania fanzinu „Sarlacc”. Nazwisko prezesa Olejniczka powróciło jeszcze na łamy Gwiazdozbioru w październiku, kiedy to jeden z wzruszonych jego perypetiami z Falconem Millenium czytelników, zaoferował pomoc w uzyskaniu nagrania ze ścieżką dźwiękową15.
3. Recenzja “Powrotu Jedi” stanowiła w 1984 roku gratkę dla czytelników. Obok anonse fanów oraz fanklubów.
W lutym 1985 roku odbyła się premiera Powrotu Jedi, a dziewiątego kwietnia w Gwiazdozbiorze opublikowano krótką recenzję ilustrowaną atrakcyjnymi fotografiami16. Miesiąc później anonsowano powstanie kolejnego fanklubu: Fan-club Star Wars – Jedi Ritter, ul. Waryńskiego 8/30, 39-400 Tarnobrzeg17. Artykuł poświęcony sprawom porządkowym i listom czytelników zilustrowano kadrami z telewizyjnego filmu Star Wars Ewoks, dzięki czemu szersze rzesze polskich fanów dowiedziały się, że istnieją filmy telewizyjne rozszerzające granice znanego im uniwersum.
Trzeciego września ogłoszono adres następnego klubu. Fan-Club Skywalker uczciwie informował, że nie posiada jeszcze odpowiedniej liczby fotosów, ale obiecywał przysłać swoim korespondentom ankiety, legitymacje i inne materiały dotyczące trylogii. Adres klubu: Fan–club Skywalker, ul. Poniatowskiego 4,/43, 05-400 Otwock18.
W tym samym artykule zaanonsowano istnienie fanklubu Bravo – Jedi Ritter. (adres: Czesław Kubas, ul. Batalionów Chłopskich 16/4, 44-304 Wodzisław Śląski), który chwalił się, że posiada już sporo członków z pobliskich miasteczek. Najcenniejszą rzeczą w posiadaniu klubu był podobno notes z własnoręcznymi podpisami Carrie Fisher i Marka Hamilla. Pierwszej trzydziestce korespondentów obiecano plakat i zdjęcie z Powrotu Jedi, a na prośbę także streszczenie filmu.
Złote czasy dla entuzjastów publicznego ogłaszania swego adresu pod szumnym szyldem fanklubu skończyły się 10 grudnia 1985, kiedy to Ewa Bielska w imieniu redakcji napisała:
To już ostatni remanent w tym roku kalendarzowym, i zaczynamy go niestety od odmowy druku ogłoszeń o nowych fan-clubach „Gwiezdnej Trylogii”. Szczerze powiedziawszy denerwujący jest styl większości ich założycieli – i pisania, i działania. Nie będziemy więcej tracić cennego miejsca na przypominanie adresów klubów, które zawiodły swoich korespondentów. Nie będziemy też drukować adresów klubów, które co jasno wynika z listów, nie są przygotowane do działalności. (…) Naszym zdaniem posiadanie kilku fotosów nie jest absolutnie podstawą do ogłaszania się w czasopiśmie o zasięgu ogólnopolskim. Najpierw powinno się rozkręcić działalność we własnym środowisku i na własnym terenie. Dopiero taki sprawdzony, prężny klub z dorobkiem, może próbować się rozrastać korzystając z naszych łamów19.
Aby zilustrować jak kuriozalne anonse docierają do redakcji, zacytowano – bez podawania nazwy i adresu – list jednego z fanklubów, który oczekiwał od korespondentów przesyłania zdjęć z Gwiezdnych wojen oraz z filmów z Brucem Lee, w zamian oferując udział w losowaniu jednego z trzydziestu plakatów z własnoręcznym podpisem Marka Hamilla. Trzem kolejnym osobom oferowano notes z własnoręcznym podpisem George’a Lucasa. Była to próba wyłudzenia fotosów, gdyż zdobycie jednego plakatu z podpisem Marka Hamilla graniczyło wówczas z cudem, a wejście w posiadanie trzydziestu było po prostu niemożliwe.
Faktycznie, kiedy w październiku o umieszczenie swego adresu w skrzynce poprosił fanklub Gwiazda śmierci z Łaska, prośby nie spełniono, prosząc założycieli o nadesłanie informacji, jak wyobrażają sobie działalność i jakimi dysponują materiałami? Odpowiedź, jeżeli nastąpiła, nie usatysfakcjonowała redakcji, gdyż nigdy więcej o żadnym klubie z Łaska nie napisano.
Do końca roku powszechne zainteresowanie Star Wars wygasło, a szum wokół działalności fanklubowej ucichł. Trzydziestego grudnia podsumowując wyniki przeglądu listów od czytelników Ewa Bielska stwierdziła, że wciąż mają swoich fanów aktorzy z Gwiezdnej Trylogii Lucasa – Mark Hamill i Harrison Ford, a popularność tego drugiego szczególnie wzrosła po wcieleniu się w postać awanturniczego archeologa Indiany Jonesa20.
W osiemdziesiątym siódmym roku w ramach skrzynki kontaktowej ukazał się jeszcze jeden anons miłośnika sagi21, a w lipcu ogłoszenie osoby poszukującej ścieżki dźwiękowej z filmu. W tym samym numerze w odpowiedzi na list osoby wyrażającej nadzieję, że z okazji dziesięciolecia wprowadzenia Star Wars do kin pojawią się jakieś artykuły na ten temat, oświadczono, że w światowym kinie dzieje się tak wiele, że nie warto wracać do tego o czym można było przeczytać w gazetach sprzed kilku lat22. Fakt, że czas Gwiezdnych wojen w Gwiazdozbiorze definitywnie minął potwierdzono po półrocznej ciszy, w numerze z pierwszego grudnia, krótką odpowiedzią na list innego czytelnika: Leszka z Bielska Białej, miłośnika „Gwiezdnych wojen” odsyłamy do zszywek SM z ubiegłych lat23.
4. Materiały przygotowane z okazji konwentu “Banthacon”, przypinka, plakat i fanzin “Lubieżny Okruch”.
Mimo wygaśnięcia mecenatu „Świata Młodych” działalność fandomu Gwiezdnych wojen nie zamarła. W kwietniu 1987 roku wyodrębniła się sekcja Star Wars Śląskiego Klubu Fantastyki. Jej działalność polegała między innymi na prowadzeniu comiesięcznych prelekcji oraz na opiece nad Osiedlowym Klubem Fantastyki Gom Dżabar w Wadowicach.
We współpracy z Gom Dżabarem oraz klubem Astron z Brzegu (w ramach którego działał wcześniej fanklub o nazwie Falcon), sekcja zorganizowała w Wadowicach pierwszy minikonwent Star Wars o nazwie Banthacon. Odbył się on w dniach 11-13 marca 1988 r.
W 1988 roku ukazał się pierwszy i zarazem ostatni numer wydawanego przez nią magazynu: „Lubieżny okruch”.
Zarówno działalność Śląskiego Klubu Fantastyki, jak i jedynego, spośród wymienionych wcześniej fanklubów, który pozostawił po sobie trwały ślad – Falcona, zasługuje na nieco szersze omówienie. Zagadnieniu temu poświęcimy kolejne odcinki.
Jakub Turkiewicz
Korekta: Adam Gotan Kmieciak
Przypisy:
- E. Bielska, Nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 13 z 29 stycznia 1985 r, s. 6.
- E. Bielska, Remanent czyli listy, sprawy i sprawki, „Świat Młodych”, nr 31 z 12 marca 1985 r, s. 6.
- E. Bielska, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 55 z 7 maja 1985, s. 6.
- Tejże, Letnia Akademia Gwiazdozbioru – zaprasza, „Świat Młodych”, nr 79/84, , 3. 07. 1984, s. 6.
- [b.a.], Pożegnanie z Letnią Akademią, „Świat Młodych”, nr 106 z 4 września 1984, s. 6.
- E. Bielska, Konkurs LAG – rozwiązany! Wakacyjne remanenty – zakończone, „Świat Młodych”, nr 136 z 13 listopada 1984, s. 6.
- J. Turkiewicz, Gwiezdne wojny w PRL-u (cz. 5), „Efantastyka.pl”, < http://efantastyka.pl/art-gwiezdne-wojny-w-prl-u-cz-5>, [publ. 5.04.2018, wizyta 14.11.2818].
- J. Pająk, B. Kalina, Niech Moc pozostanie z Lucasem, „Świat Młodych”, nr 147 z 8 grudnia 1984, s. 5.
- D. Krajewski, Zanim obejrzę Powrót Jedi, „Świat Młodych”, nr 148 z 11 grudnia 1984, s. 3.
- Zob. J. Campbell, Bohater o tysiącu twarzy, Kraków, 2013; J. Campbell, Potęga mitu, Kraków, 2013.
- E. Bielska, Remanent czyli listy, sprawy i sprawki, „Świat Młodych”, nr 31 z 12 marca 1985, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 55 z 7 maja 1985, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli remanent, „Świat Młodych”, nr 18 z 11 lutego 1986, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 48 z 22 kwietnia 1986, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 126 z 7 maja 1986, s. 6.
- Tejże, Zwycięstwo bez laserowego miecza czyli „Powrót Jedi”, „Świat Młodych”, nr 43 z 9 kwietnia 1985, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy (…), 7. 05. 1985.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki, czyli remanent, „Świat Młodych”, nr 106 z 03 września 1985, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki, czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 148 z 10 grudnia 1985, s. 6.
- Tejże, Clint Eastwood – wierny westernowi, „Świat Młodych”, nr 35 z 24 marca 1987, s. 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 126 z 7 maja 1986, s. 6.
- Tejże, Wakacyjny remanent, „Świat Młodych”, nr 80 z 7 lipca 1987, s 6.
- Tejże, Listy, sprawy i sprawki czyli nasz remanent, „Świat Młodych”, nr 143 z 1 grudnia 1987, s 6.Ilustracje:1. Materiały z kolekcji Jacka Horęzgi, prezesa fanklubu Falcon.
2. Wycinki prasowe z kolekcji Jacka Horęzgi; „Świat Młodych”, nr 106 z 4 września 1984, s. 6 i „Świat Młodych”, nr 136 z 13 listopada 1984, s. 6.
3. Artykuł ze “Świata Młodych” z kolekcji Piotra Nowickiego, członka fanklubu Falcon; „Świat Młodych”, nr 34 z marca 1984, s. 6; anonse fanów, „Świat Młodych”, nr 79 z 1984, s. 6 i ogłoszenia fanklubów, „Świat Młodych”, nr 106 z września 1985, s. 6.
4. Przypinka i plakat, arch. Jacka Choręzgi; fanzin “Lubieżny Okruch” z kolekcji Krzysztofa Haenela.