“janioł zwyczajny”
janiele mój ty stróżu
jam jest dziewka prosta
co rzec ci zamierzam
rzeknę prosto z mosta
ręce wznoszę k’tobie
i przecieram ślipia
boś ty coś poglądasz
jakbyś ledwo zipał
janiele mój ty stróżu
oczka masz kaprawe
jak to jest możliwe
jam jest dziewczę prawe
janiele wiem że ludzie
to podłe bywają
z człekiem się nie liczą
śmiecą czy pluwają
janiele mój ty stróżu
spochmurniałeś niéco
ale ja naprawię
ruszę z jasną świécą
i drogę im oświetlę
co by pojmowały
że przy tobie janiele
to one są małe
janiele mój ty stróżu
czemu ty odchodzisz
jam jest dziewka prosta
ale oni młodzi
janiele ty nie odchodź
ja chcę dobrze dla cię
ja wierzę że tu będzie
dobrze kiedyś zasię
janiele mój ty stróżu
a jednak żeś odszedł
z innymi aniołami
będzie tobie dobrze