Było już dobrze po południu dnia 16 kwietnia 1998 roku. Z wypiekami na twarzy zrzuciłem w przedpokoju buty i kurtkę i pognałem do swojego pokoju. Starannie zamknąwszy za sobą drzwi, począłem dobierać się do wnętrza plecaka. Na bok poleciały niewiele znaczące sterty papieru opisane w stylu Podręcznik Historii Klasa 7, liczyło się jedynie kartonowe pudełko nabyte godzinę wcześniej w miejscowym EMPIK-u. To ono skrywało 4 płyty CD, które miały w niedalekiej przyszłości odmienić życie kilku milionów osób na ziemi (w tym moje) i zrewolucjonizować rynek gier komputerowych. Na owym pudełku, śmieszną czcionką były wypisane dwa słowa i rzymska liczba… Final Fantasy VII.
Jako, że wtedy posiadałem tylko PC-ta, czekała mnie jeszcze instalacja, która biednemu, spragnionemu wrażeń czternastolatkowi, jakim wówczas byłem, dłużyła się w nieskończoność. Katorgę oglądania przesuwającego się paska postępu łagodziła nieco dobiegająca mych uszu muzyka z gry. Tu nastąpił pierwszy szok. Wszak za tamtych czasów, za podkład służyły jeszcze dźwięki MIDI, ot, proste piszczenie, zero wokali… A jednak to, co opuszczało moje głośniki, mimo prostoty zapadało w pamięć i poruszało serce. W zasadzie utwór One Winged Angel (Sephirioth’s Choir) wciąż stanowi jeden z moich ukochanych motywów (zwłaszcza wersja zagrana i zaśpiewana przez artystów filharmonii dla potrzeb filmu Advent Children). Po tym muzycznym przedsmaku, wreszcie przyszedł czas na właściwą grę, jeszcze tylko dwa kliknięcia na znajdującą na pulpicie ikonę, przedstawiającą zielony meteor, potem wybranie opcji New Game…
Jakaś brązowowłosa, odziana na różowo dziewczyna podnosi się z klęczek w ciemnym zaułku… Kamera oddala się i oczom naszym ukazuje się miasto oparte na planie koła, po środku którego sterczy gigantyczna wieża… Przebitka na pędzący pociąg, muzyka nabiera tempa… Kamera powoli opada w dół, w stronę opuszczonego peronu. Pociąg coraz bliżej… Wreszcie się zatrzymuje, muzyka osiąga swe apogeum. Z dachu wagonu zeskakuje jasnowłosy mężczyzna dzierżący ogromy miecz. Panie i Panowie: oto Cloud Strife we własnej osobie. Obserwowałem tą scenę jak urzeczony, nie mogąc dobyć słowa. A potem było jeszcze lepiej…
Pomyślisz, mój drogi i nieoceniony Czytelniku, ˝Heh, gówniarz strasznie się podniecał, tera to pewnie szajs czasu niewart˝. Otóż nie! Ostatnio (po kilku ładnych latach) sięgnąłem ponownie na swą półkę z grami. I co? Ano to, że każdy fragment gry przeżywałem, będąc pełnym na nowo obudzonych emocji. Teraz zastanówmy się: jak do tego doszło? Co stanowi o geniuszu tytułu spod ręki Squaresoft’u (obecnie Square-Enix)? Fabuła, fabuła i jeszcze raz KLIMAT! Gdy już przebrzmiały emocje pierwszej cut-scenki, zaczęła się właściwa gra.
Biegnę w górę schodów, mijam bramę prowadzącą do olbrzymiego reaktora. To mój cel! Jestem najemnikiem, byłym członkiem organizacji SOLDIER, elitarnej grupy militarnej podległej Kompanii Elektrycznej ShinRa. Teraz sam niszczę to, co przysięgałem bronić. Co mnie do tego skłoniło? Pieniądze… a przynajmniej tak myśli reszta grupy. I niech se myślą. Im mniej wiesz, tym krócej przesłuchują, prawda to cokolwiek ponadczasowa. Ok. Zakradamy się, podkładamy ładunki i JEBS! Reaktor Mako nr.1 idzie się kochać w przepięknym wybuchu, który uszczęśliwiłby nawet najbardziej wybrednego pirotechnika-psychopatę. Mako. Żródło energii. Żródło magii.Najbardziej podstawowa z podstaw naszej egzystencji. Wracamy do kryjówki. Barrret, nasz szef pieprzy coś o umierającej Planecie, ale kto by tam go słuchał…
Brzmi banalnie i sztampowo? Może z początku. Potem fabuła robi się zakręcona niczym baranie rogi poddane działaniu ciśnienia w granicach dziesięciu atmosfer. Nie będę zdradzał zbyt dużo, bo popsułbym Wam zabawę, więc powiem tylko tyle: Jeśli lubisz epickie, pełne emocji sagi, a nie grałeś jeszcze w FF VII to taki z Ciebie fan fantastyki jak z mysiej dupy organki.
Alerian
Tytuł: Final Fantasy VII
Producent: Square Soft
Wydawca: Square-Enix / Eidos
Ddystrybutor PL: Cenega Poland
Światowa data premiery: 31 stycznia 1997
Data wydania na PC: 24 czerwca 1998
Wymagania wiekowe według PEGI: 12+
Platformy: PC, PS