Oglądamy.

Podstawowym nośnikiem treści, które identyfikujemy z tytułem Star Wars jest film. Ku rozczarowaniu ówczesnych widzów, obcowanie z ruchomym obrazem na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych nie było sprawą tak prostą jak dzisiaj. Każdy fan, którego naszłaby w owych czasach ochota, by obejrzeć Gwiezdne wojny z wygodnej kanapy, musiałby najpierw tę kanapę przemycić jakimś sposobem do kina, ponieważ od premiery dzieła do jego pierwszego pełnego wydania na nośniku umożliwiającym domowe seanse upłynęło pięć lat. Zanim jednak zdjęto go z wielkich ekranów, też minęło sporo czasu!

Po nieoczekiwanie spektakularnym sukcesie premierowych seansów, obraz grano w USA jeszcze przez cały rok, wciąż przy pełnych salach kinowych! Po przerwie, w roku 1980 seanse wznowiono, przy okazji wprowadzenia na ekrany Imperium kontratakuje1. Tymczasem jedyną szansę obejrzenia bohaterów w akcji poza kinem dawało skorzystanie z dostępnych wówczas w sprzedaży, odtwarzanych przy użyciu projektora krótkich klipów, nagranych na ośmiomilimetrowej taśmie filmowej, zwanej Super 8. Gwiezdne wojny dostępne były w tej postaci, w pięciu wersjach: czarno białej, kolorowej-niemej, kolorowej z dźwiękiem – trwającej 4 minuty, kolorowej z dźwiękiem – 8 minut i kolorowej z dźwiękiem – 17 minut. Imperium kontratakuje (dostępne od roku 1980) pojawiło się tylko w postaci kolorowego, udźwiękowionego materiału, jako klipy trwające 4 i 8 minut, oraz w postaci dwóch rolek filmu składających się na 34 minutowy materiał (po 17 minut każda część)2.

Istniały także specjalne kasety z taśmą 8mm, które odtwarzano za pomocą tanich, zabawkowych projektorów wyposażonych w korbkę (patrz pierwsze zdjęcie) – krótkie, ożywiane siłą rąk filmy można było oglądać po przyłożeniu oka do wizjera – podobnie, jak czyniono pod koniec XIX wieku, używając wynalazku Thomasa Edisona o nazwie kinetoskop (który różnił się znacznie od zabawki stopniem zaawansowania zastosowanego mechanizmu przesuwu taśmy, jak i gabarytami). Inną formę utrwalenia starwarsowego obrazu na celuloidzie, tym razem jednak w formie statycznej, stanowiły slajdy, przeznaczone do wyświetlania na ścianie lub domowym ekranie, przy użyciu prostego rzutnika o nazwie Give a show projector3.

Pierwszy nośnik umożliwiający obejrzenie całego filmu w przyzwoitej jakości pojawił się w maju 1982 roku. Była to taśma video (zarówno w formacie Beta jak i VHS), przeznaczona wyłącznie dla wypożyczalni kaset. Aby zapobiec pojawieniu się tego atrakcyjnego produktu w sprzedaży detalicznej, producent opatrzył go – nieco nachalnie powtórzoną po obu stronach i na grzbiecie obwoluty – informacją o jego przeznaczeniu, a także ostrzegł przed skutkami nielegalnej dystrybucji. Zarówno na opakowaniu jak i na kasecie umieszczono nalepki z numerem seryjnym, które powinny do siebie pasować4. Mimo takiego oszpecenia produktu i groźby naruszenia prawa, fani nie przestawali marzyć o posiadaniu własnego egzemplarza, więc właściciele niektórych wypożyczalni wykazali się kreatywnością w interpretowaniu przepisów i bardzo szybko zaoferowali usługę tzw. „dożywotniego wypożyczenia”. Koszt takiej przyjemności wynosił 120 dolarów5.

We wrześniu 1982 roku kaseta VHS z Gwiezdnymi wojnami pojawiła się wreszcie w sprzedaży detalicznej. Cena egzemplarza wynosiła 80 dolarów6 (patrz zdjęcie obok). Ciekawostkę stanowi fakt, że film ten wydano także w formacie CED – nośnikiem kolorowego obrazu była w tym przypadku winylowa płyta o średnicy 30 cm. Do odczytu informacji zawartej w poprzecznych rowkach w postaci wgłębień, służyła zamontowana w czytniku, diamentowa igła z elektrodą. Technologia ta zmarła śmiercią naturalną już w roku 1984. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych wydawano kolejne edycje kaset VHS, a także płyty nagrywane w technologii Laserdisc. Pierwsze wydanie Gwiezdnych wojen na DVD ukazało się dopiero w roku 2004. Wersja Blu-ray jest dostępna od roku 2011.

Uruchamiamy fantazję.

Do roku 1982 miłośnicy gwiezdnej sagi musieli zadowolić się pamięcią i wyobraźnią. Rozwijanie tych umysłowych zdolności wspomagał kontakt z bogactwem oferowanych przez rynek wytworów sztuki, rzemiosła i przemysłu, które nie tylko odtwarzały znaną z filmu historię, ale i rozszerzały granice przedstawionego świata oraz prezentowały nowe fabuły.

Pierwsze przedmioty umożliwiające poszerzanie wiedzy o świecie odległej galaktyki pojawiły się jeszcze przed premierą filmu. Zaczęło się od plakatu (patrz zdjęcie obok), przedstawiającego grafikę Howarda Chaykina, odzwierciedlającą kilka filmowych postaci i statków kosmicznych oraz Gwiazdę śmierci na tle kosmicznej otchłani. Sprzedawano go w 1976 roku podczas konwentów miłośników fantastyki. Koszt zakupu tego gadżetu wynosił wtedy jeden dolar. W katalogu Tomartu z roku 1997 jego cena sięgała już 400 dolarów7, a dzisiaj na portalu aukcyjnym trzeba zapłacić ponad trzy tysiące.

Nowelizacja scenariusza ukazała się na rynku księgarskim sześć miesięcy przed premierą filmu, w grudniu 1976 roku. Cały nakład (125 tysięcy sztuk) został wyczerpany w ciągu trzech miesięcy, jednak wydawnictwo nie zdecydowało się na druk kolejnych wydań, aż do dnia premiery filmu, czyli 25 maja 1977 roku. W książce Star Wars, From the adventures of Luke Skywalker8 przedstawiono wydarzenia znane nam z filmu, a także kilka dodatkowych scen, jakie nie znalazły się w ostatecznej wersji obrazu kinowego. Mimo, że na okładce figuruje nazwisko Georga Lucasa w roli autora, osobą odpowiedzialną za napisanie tekstu był Alan Dean Foster, pisarz który spełnił niewdzięczna rolę ghostwritera. Należy jednak zaznaczyć, że pracując nad powieścią, skorzystał z napisanego przez Lucasa scenariusza9.
Przy okazji premier dwóch kolejnych części filmu również pojawiły się odpowiednie nowelizacje: The Empire Strickes Back10 oraz Return of the Jedi11. Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku ukazało się także siedem powieści opowiadających o nieznanych ze srebrnego ekranu losach bohaterów filmowych: Splinter of the Mind’s Eye12, Han Solo at Stars’ End13, Han Solo’s Revenge14, Han Solo and the Lost Legacy15Lando Calrissian and the Mindharp of Sharu16, Lando Calrissian and the Flamewind of Oseon17, Lando Calrissian and the Starcave of Thon Boka18. Wszystkie tytuły wielokrotnie wznawiano, przetłumaczono je też na wiele języków, w tym Polski. Wymienione wyżej tytuły wyczerpały ofertę gwiezdnowojennych powieści z lat osiemdziesiątych, a cisza, która zapanowała, trwała aż do roku 1991, kiedy to miała miejsce premiera książki Timoty’ego Zahna19, skutkująca renesansem zainteresowania Odległą Galaktyką i trwającym do dzisiaj boomem, którego owocem jest ponad 150 różnej jakości utworów literackich.

Obok powieści oferowano rozmaite książki dla dzieci, jak na przykład różnego rodzaju kolorowanki, albumy przeznaczone do wklejania nalepek, notesy, pamiętniki, przewodniki po planetach czy pojazdach (technical journals) itp20.

Historię znaną z Nowej nadziei przedstawiono także w postaci mini serialu komiksowego. Wydawcą serii była firma Marvel, która poczynając od marca 1977, rozpoczęła publikację komiksów z logo Star Wars21. Początkowy brak zainteresowania wydawcy – Stana Lee22, który ze sporymi oporami zgodził się na sześcioodcinkową (około 100 stron) komiksową nowelizację scenariusza i usiłował przeforsować koncepcje zawarcia całej opowieści w dwóch zeszytach, ustąpił miejsca entuzjazmowi, gdy okazało się, że już pierwszy numer sprzedał się lepiej niż otwarcie jakiejkolwiek innej komiksowej historii Marvela do tej pory. Należy zwrócić uwagę, że dwa pierwsze zeszyty trafiły do rąk czytelników przed premierą Gwiezdnych wojen, a rysowano je jeszcze podczas realizacji filmu, stąd też w komiksowej opowieści znalazły się niektóre zdarzenia, jakie zawarto w scenariuszu, lecz pominięto podczas montażu materiału filmowego. Pewne postaci, jak np. Jabba the Hutt lub piloci Imperium otrzymały nieco inny wygląd, niż pokazano na ekranie kinowym. Historia znana z filmu zamknęła się w sześciu wydawanych co miesiąc zeszytach, jednak zdawszy sobie sprawę ze skali zainteresowania, zarząd Marvela zdecydował się na kontynuację serii. Korzystając z licencji Lucasfilmu oraz talentu komiksowych scenarzystów i rysowników eksplorację Odległej Galaktyki kontynuowano aż do roku 1986. W tym czasie ukazało się 107 zeszytów o przygodach Skywalkerów, Hana Solo, Chebaccy, Vadera, a także wielu innych postaci, z których sporo nie miało filmowego rodowodu. W serię wpleciono zeszyty z nowelizacjami Imperium Kontratakuje (1980) oraz Powrotu Jedi (1983). Komiksy te były publikowane w wielu krajach poza Stanami Zjednoczonymi, zawsze na licencji Marvela.

Wyjątek, a zarazem ciekawostkę stanowi nielicencjonowany komiks węgierski Csillagok Háburúja jaki w roku 1977 ukazał się w serii Kepregeny-Keresztrejtvenyek (komiks-krzyżówka). Narysował go Atilla Fazekas, autor wielu popularnych na Węgrzech komiksów (obok widzimy jedną z plansz).
W roku 1980 opublikowano kontynuację: A Birodalom visszavág.
Scenariusz napisał Tibor Horvath, którego nazwisko mogło być znane polskim czytelnikom z łamów „Świata Młodych” oraz magazynu „Relax” i „Alfa”. Po kilku latach ciszy, jakie upłynęły od chwili zamknięcia marvelowskiej serii, Gwiezdne wojny odrodziły się w komiksie w roku 1991, a tytułem, jaki przypomniał miłośnikom historii obrazkowych zapomnianych na poły bohaterów, było dzieło Cama Kennedyego i Toma Veitcha Dark Empire, wydane przez Dark Horse – wydawnictwo publikujące komiksy z serii Star Wars aż do 2014 roku, kiedy to licencja powróciła do Marvela.

Nie licząc komiksu Fazekasa, precjoza, o których napisałem powyżej nie były dostępne po naszej stronie “żelaznej kurtyny”. Zanim dowiemy się, jak radzili sobie polscy fani, musimy przebrnąć jeszcze przez dwa odcinki o tym, co działo się na Zachodzie.Ta wiedza nam się przyda.

CDN.

Przypisy:

  1. S. W. Wells III, The Galaxy’s Greatest Star Wars collectibles price guide 1999 edition, Norfolk, 1998, s. 1.
2. S. Sansweet, T. N. Tumbush, Tomart’s Guide to Worldwide Star Wars Collectibles, Dayton, Ohio, 1997, s. 77.
3. Tamże, s. 78.
4. Tamże.
5. Star Wars Network TV Premiere on CBS 1984; „The Star Wars Trilogy”, opublikowano 18 lipca 2013, [wizyta 06. 08. 2014],       <thestarwarstrilogy. com/starwars/post/2013/07/18/Star-Wars-Network-TV-Premiere-on-CBS-1984>.
6. Tamże.
7. S. Sansweet, T. N. Tumbush, Tomart’s ( …).
8. G. Lucas, Star Wars, From the adventures of Luke Skywalker, New York City, 1976.
9 .Scenariusz nie jest w pełni autorskim dziełem reżysera, bo pierwotną siermiężną wersję dopracowali Bill Huycks i Gloria Katz, przerabiając m.in. dialogi by wnieść do historii nieco humoru; Denker, op. cit., s. 58.
10. D. F. Glut, The Empire Strickes Back, New York, 1980.
11. J. Kahn, Return of the Jedi, New York, 1983.
12. A. D. Foster, Splinter of the Mind’s Eye, N. Y. 1978.
13. B. Daley, Han Solo at Stars’ End, N. Y., 1979.
14. Tegoż, Han Solo’s Revenge, N. Y. 1979.
15. Tegoż, Han Solo and the Lost Legacy, N. Y., 1980.
16. L. N. Smith, Lando Calrissian and the Mindharp of Sharu, N. Y., 1983.
17. Tegoż, Lando Calrissian and the Flamewind of Oseon, N. Y., 1983.
18. Tegoż, Lando Calrissian and the Starcave of ThonBoka, N. Y., 1983.
19. T. Zahn, Heir to the Empire, N. Y., 1991.
20. Wyczerpujące informacje na ten temat można znaleźć w katalogu Tomartu, Sansweet, Tumbush, Tomart’s Guide (…), s. 29-32.
21. W pierwszym numerze komiksu jako data wydania figuruje lipiec 1977, jednak w rzeczywistości ukazał się on na rynku dwa miesiące przed premierą filmuj, (…), S. W. Wells III, The Galaxy’s(…), s. 101.
22. Sławny autor przygód Spidermana i ojciec przeważającej części bohaterów marvelowskich komiksów.

Ilustracje:

1. Na opakowaniu mini projektora umieszczono zdjęcie chłopca, którego fryzura stanowi upiorne świadectwo obowiązującego w omawianych czasach gustu. Źródło: S. Sansweet, T. N. Tumbush, Tomart’s ( …), s. 78.
2. Okładka pierwszego domowego wydania kasety VHS z Gwiezdnymi wojnami.
Źródło: S. Sansweet, T. N. Tumbush, Tomart’s ( …), s. 97.
3. Plakat Howarda Cahaykina z 1976 roku.
Źródło: Star Wars, The Oryginal Marvel Years, red.M.D. Beazley, Asia Printing Solutions, 2014, s. 863.
4. Okładka jednego z numerów komiksu firmy Marvel. Jak widzimy w Odległej Galaktyce zające wywalczyły sobie prawo do noszenia kosmicznych kombinezonów.
Źródło: Tamże, s. 136.
5. Jedna z plansz węgierskiego komisku w zupełności wystarczy, by uwierzyć w talent rysownika. Komiks “A Birodalom visszavág” z kolekcji autora.

Jakub Turkiewicz

<<< Poprzedni odcinek | Następny odcinek >>>

Share.

Contact Us